Wykłady i spotkania psychologiczne w Trójmieście: Film na kozetce – pokaz filmu „El Club”.

31 stycznia 2016 r., w niedzielę o godz. 16:00, odbędzie się kolejne spotkanie z cyklu „FILM NA KOZETCE!”. Tym razem pokazany zostanie chilijski dramat w reż. Pablo Larraina, „EL CLUB”. Film zdobył w tym roku nagrodę Srebrnego Niedźwiedzia w Berlinie, był również nominowany do tegorocznej nagrody Złotego Globu.

Psychoterapia Psychodynamiczna GdańskW dyskusji o filmie udział wezmą: Hanna Stanek-Gajowniczek, psychoterapeuta psychoanalityczny, członek Polskiego Towarzystwa Psychoterapii Psychoanalitycznej i kandydat Polskiego Towarzystwa Psychoanalitycznego.W latach 1999-2008 prowadziła seminaria z diagnozy klinicznej w Szkole Wyższej Psychologii Społecznej w Warszawie. Pracuje klinicznie od 20 lat.

Drugim gościem będzie Adam Nalepa, reżyser teatralny i dyrektor artystyczny Fundacji Teatru BOTO, autor znakomitych spektakli wystawionych na deskach Teatru Wybrzeże: „Blaszanego bębenka”, „Nie-Boskiej komedii”, „Czarownic z Salem i Faraona”. Dyskusję poprowadzi Tomasz Garstkowiak.

„Przez pierwsze kilka, kilkanaście minut oglądamy szereg scenek rodzajowych. Czterech starszych mężczyzn w towarzystwie jednej kobiety przechadza się skrajem morza, śledzi przebieg psiej gonitwy, spędza spokojne chwile w jakimś domostwie. Telewizja, ciepłe kapcie, gazetka. Reżyser bardzo powoli odkrywa przed nami prawdziwą naturę tego, na co patrzymy. Choć mężczyźni nie modlą się, noszą zwyczajne ubrania, nie wykazują żadnych przejawów duchowości, okazują się księżmi. A dom w miasteczku na chilijskiej prowincji, w którym mieszkają pod okiem pewnej zakonnicy, to miejsce zesłania. Niepozorna codzienność stanowi jedynie przykrywkę, dywan, pod który zamieciono brudy. Lecz kiedy w progu staje nowy lokator, status quo zostaje zaburzone. W ślad za skazanym na banicję księdzem do mieściny przybywa bowiem jego były wychowanek. Oskarża on duchownego o seksualne wykorzystywanie i zaczyna zagrażać obłudnej społeczności. (…)”

[fragment recenzji zaczerpnięty z portalu internetowego „Filmweb.pl”]


więcej o spotkaniu oraz o całym cyklu „Film na kozetce” można przeczytać tutaj:

www.facebook.com/Film-na-kozetce-680275761984409


PSYCHOLOG W GDAŃSKUPSYCHOTERAPIA PSYCHODYNAMICZNA GDAŃSK

Wywiady: „Choroby psychiczne. Wszyscy jesteśmy nienormalni.”

Na łamach magazynu Gazety Wyborczej „Nauka dla Każdego” ukazał się wywiad z psychiatrą, dr Adamem Wichniakiem. Rozmowę prowadzi Margit Kossobudzka:

Psychoterapia Psychodynamiczna Gdańsk„Margit Kossobudzka: Podobno każdy z nas jest w jakiś sposób nienormalny. To prawda?

Dr Adam Wichniak*: Psychiatrzy nie posługują się takimi określeniami jak „normalność” albo „nienormalny”. Nawet w rozmowach prywatnych unikamy takich określeń. Możemy mówić, że ktoś jest chory psychicznie albo zdrowy psychicznie. Tylko do takiej oceny jesteśmy uprawnieni.

Jak zatem się ustala, co jest normą, a co już nią nie jest? Czy to, co było nią sto lat temu, jest i dziś?

– To wbrew pozorom dość proste. Jeżeli ktoś by mnie zapytał, co to jest choroba psychiczna, to definicja jest następująca: choroba psychiczna lub zaburzenie psychiczne są to schorzenia, które jestem w stanie rozpoznać na podstawie aktualnego stanu wiedzy w psychiatrii. A ten aktualny stan wiedzy oddaje klasyfikacja chorób i zaburzeń psychicznych. Jeżeli ktoś te kryteria spełnia, to jesteśmy uprawnieni do tego, żeby taką chorobę czy zaburzenie rozpoznać.

A co to w takim razie jest zdrowie psychiczne?

– Tu zadanie jest dużo trudniejsze. Mógłbym powiedzieć, że zdrowie psychiczne jest wtedy, kiedy nie stwierdzam chorób i zaburzeń psychicznych. I tak najczęściej psychiatrzy piszą w swoich orzeczeniach. Kiedy ktoś chce uzyskać np. pozwolenie na broń, to wpisuję, że stwierdzam zaburzenia i choroby psychiczne albo że ich nie stwierdzam.

Ale sam brak chorób i zaburzeń psychicznych to moim zdaniem zbyt mało, żeby powiedzieć, iż ktoś jest w pełni zdrowy psychicznie.

Pełnia zdrowia psychicznego to nie tylko brak choroby, ale też dobre funkcjonowanie w życiu, dobre relacje społeczne, zawodowe, samorealizacja.

Kto określa normy?

– Są na świecie dwie najważniejsze klasyfikacje. Jedna to jest ICD-10, czyli Międzynarodowa Statystyczna Klasyfikacja Chorób i Problemów Zdrowotnych. Tam w rozdziale F mamy wymienione wszystkie choroby i zaburzenia psychiczne. Druga to podręcznik diagnostyczny i statystyczny DSM-5, czyli piąta już wersja tego podręcznika tworzona i wydawana przez Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne.

A czy psychiatria jest w ogóle dyscypliną naukową?

– Owszem, jest, bo w swojej pracy posługujemy się wiedzą, a ta wiedza jest zebrana między innymi w tych dwóch klasyfikacjach. I na tej podstawie rozpoznajemy (lub nie) choroby i zaburzenia psychiczne.

Czy w postawieniu diagnozy nie jest ważne, na ile dany objaw przeszkadza człowiekowi w życiu?

– Jak najbardziej. W amerykańskim podręczniku jest to jedno z najważniejszych kryteriów rozpoznawania choroby. Przede wszystkim są tam wymienione objawy. Jest ich z reguły cała grupa, która układa się w charakterystyczne zespoły.

Następnie – te objawy muszą trwać odpowiednio długo. Dla depresji to są przynajmniej dwa tygodnie.

W dalszej kolejności – bardzo ważna rzecz – stan chorego nie może być powodowany chorobami mózgu w sensie neurologicznym, czyli uszkodzeniem mózgu ani żadną chorobą somatyczną. Nie może być też spowodowany wpływem substancji psychoaktywnych.

Następne ważne kryterium, które szczególnie podkreślają Amerykanie, to istotny wpływ objawów na samopoczucie i funkcjonowanie danej osoby. Dopiero kiedy te wszystkie warunki są spełnione, psychiatra może rozpoznać chorobę lub zaburzenie psychiczne. (…)”


cały wywiad jest dostępny tutaj:

www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,147124,19515483,choroby-psychiczne-wszyscy-jestesmy-nienormalni.html


PSYCHOTERAPIA PSYCHODYNAMICZNA GDAŃSKTERAPIA W GDAŃSKU

Portale internetowe: „O wielkim znaczeniu czasu wolnego.”

Piękny tekst o ogromnej wadze, którą mają (niestety) niedoceniane w dzisiejszych czasach nuda, czas wolny i „nicnierobienie”. Polecam!

Psychoterapia Psychodynamiczna Gdańsk„Chcemy, by nasze dzieci dobrze się rozwijały, żeby nie umknął nam żaden okruch ich pięknego potencjału, by z sukcesem szły naprzód, pięły się coraz wyżej. Dbając o rozwój dzieci, staramy się zapewnić im do tego odpowiednie warunki i okazje. Wybieramy jak najlepszą szkołę, a na „po szkole” jak najbardziej inspirujące i rozwijające zajęcia dodatkowe. Dbamy o zajęcia sportowe, żeby dziecko rozwijało się fizycznie, o komputerowe czy robotyczne, bo informatyka to przyszłość, do tego plastyka, muzyka, może lepienie w glinie, dla rozwoju motoryki małej i mózgu. I jeszcze coś, co dziecko akurat interesuje – klub gier planszowych, czy może zajęcia młodych mistrzów eksperymentowania. W grafiku zajęć naszych dzieci jest, a przynajmniej powinna znaleźć się jeszcze jedna bardzo ważna pozycja: czas wolny.

Co to znaczy czas wolny?

Czas wolny to czas, z którym dziecko może zrobić co chce i którego nikt – nawet rodzice – nie wypełnia zewnętrzną, choćby najbardziej fascynującą treścią, to czas pozbawiony ustrukturyzowanej organizacji, tematyki i pożytecznego celu. W czasie wolnym puszczamy bańki mydlane nie dlatego, że to dobre ćwiczenie logopedyczne, lecz dlatego, że to jest fajne, jeździmy na rowerze, żeby poczuć wiatr we włosach, a nie ćwiczyć ścięgna Achillesa, huśtamy się na huśtawce dla przyjemności i zabawy, a nie z myślą o stymulowaniu rozwoju struktur mózgowych. Kiedy dziecko wypełnia swoje obowiązki lub uczestniczy w zorganizowanych zajęciach, gdzie realizujemy swoje pasje, jego czas zarządzany jest z zewnątrz. To znaczy jest ktoś, kto mówi, co dziecko ma robić, wyznacza zadania, stawia cele, wprowadza algorytmy zachowania. To prowokuje i stymuluje do rozwoju, kształtuje cenne umiejętności i cechy, rozbudza zainteresowania. Dla rozwoju dziecka czas wolny jest jednak równie istotny, jak zajęcia plastyczne, szachy, czy basen. Choć wydaje się czasem bez celu i pożytku, w rzeczywistości kształtuje i rozwija pewne umiejętności, cechy, zachowania i pełni bardzo istotną funkcję w życiu dziecka.

Odpoczynek

To oczywiste – wolny czas służy do odpoczynku. Czy dzieci go potrzebują, skoro i tak całymi dniami bawią się lub uczą? Otóż zabawa i nauka to praca dzieci. Tak jak dorosłe zawodowe obowiązki, tak te dziecięce aktywności wymagają wysiłku intelektualnego, fizycznego, emocjonalnego. Dzieci podejmując ten wysiłek uczą się i rozwijają, co jest ich głównym zadaniem w tym wieku. Po pracy jednak, nawet po takiej dziecięcej, każdy potrzebuje wytchnienia, odzipu od presji i wytężonej uwagi. Zwolnienia tempa i uwolnienia się od powinności, zobowiązań i spełniania oczekiwań. Porobienia czegoś wyłącznie dla przyjemności, ale też możliwości nicnierobienia. Dzieci potrzebują tego nie mniej niż dorośli. (…)”


cały artykuł jest dostępny tutaj:

www.juniorowo.pl/o-wielkim-znaczeniu-czasu-wolnego


TERAPIA W GDAŃSKUPSYCHOTERAPIA PSYCHODYNAMICZNA GDAŃSK

Portale internetowe: „Dobra psychoterapia – przyjemna czy skuteczna?”

Daniel Melerowicz, psycholog i psychoterapeuta napisał ciekawy artykuł dotyczący procesu terapeutycznego w psychoterapii psychodynamicznej. Cała prawda!

Psychoterapia Psychodynamiczna Gdańsk„Czym jest a czym nie jest psychoterapia.

Dla wielu osób słowo psychoterapia wciąż kojarzy się z bliżej nieokreślonymi działaniami, prowadzonymi najczęściej przez psychologów lub psychiatrów. Psychoterapia wrzucana jest do wspólnego worka z określeniami takimi jak psychoedukacja, psychiatria, pomoc psychologiczna, diagnoza psychologiczna itd., podczas gdy w rzeczywistości różni się w znacznym stopniu od innych form wsparcia i rozwoju.

Psychoterapia najczęściej kojarzy się z przyjemnym spotkaniem w przytulnym gabinecie, podczas którego miły pan lub pani przytakuje na wszystko co powie pacjent/klient a chodzi głównie o to żeby się wygadać. To nie jest opis psychoterapii.

Psychoterapia nie jest wsparciem psychologicznym, które skierowane jest przede wszystkim do osób zdrowych, borykających się z aktualnymi problemami, a zadaniem psychologa jest uświadomienie zasobów jakie posiada dana osoba, wzbudzenie motywacji do działania oraz pokazanie możliwych rozwiązań i towarzyszenie podczas wprowadzania zmian.

Psychoterapia jest czymś innym niż psychoedukacja (chociaż zawiera jej elementy). Psychoedukacja polega na udzielaniu informacji (edukacji) osób borykających się z różnymi problemami lub zaburzeniami, czy to psychicznymi czy somatycznymi. Prowadzona jest często przez pedagogów, lekarzy, pielęgniarki, pracowników socjalnych. Obejmuje takie zagadnienia jak sposoby radzenia sobie ze stresem, kompetencje komunikacyjne, trening radzenia sobie ze złością, radzenie sobie z chorobą itp. Specjaliści uczą metod radzenia sobie w różnych sytuacjach.

Terapia różni się także od interwencji kryzysowej, która ma na celu przywrócenie równowagi psychicznej i łagodzenie skutków bardzo silnego stresu, w którym znalazł się człowiek (nagła utrata bliskiej osoby, kataklizmy, traumy). Jest to krótkoterminowa forma pomocy skoncentrowana na danej sytuacji, która ma na celu powrót człowieka do względnie normalnego funkcjonowania.

Diagnoza psychologiczna oraz psychiatryczna również nie są terapią. Często są stosowane przed podjęciem psychoterapii a ich celem jest określenie poziomu funkcjonowania danej osoby, opis objawów oraz zaproponowanie (kwalifikacja) do dalszych form leczenia. (…)”


cały artykuł jest dostępny na portalu internetowym „Zdrowa Głowa”:

www.zdrowaglowa.pl/dobra-psychoterapia-przyjemna-czy-skuteczna


PSYCHOLOG W GDAŃSKUPSYCHOTERAPIA PSYCHODYNAMICZNA GDAŃSK

Wywiady: „Wybaczenie to spokój.”

Violetta Szostak rozmawia z psychologiem, Ewą Woydyłło o wybaczaniu. Dobry, konkretny tekst:

Psychoterapia Psychodynamiczna GdańskCzy czas pomaga w wybaczaniu?

– Znam dwie siostry, które mieszkają po dwóch stronach Wisły w Warszawie. Na pogrzeb matki najpierw poszła jedna i dopiero jak się skończył, przyszła druga i zapłaciła księdzu, żeby jeszcze raz odprawił egzekwie nad grobem. A więc to wierzące osoby. Ale nie pomaga im, że powtarzają: „I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”.

O co im poszło?

– Nieważne. Jedna, zdaje się, uwiodła drugiej narzeczonego. Miały pewnie po 20 lat, teraz mają mężów i dzieci, poukładało im się. Ale zastygły w wiecznej urazie. I chyba nawet rodzina patrzy na to z uznaniem: „O, honorowe!”. U nas honor tak się rozumie: „Ja mu tego nie odpuszczę!”. O wybaczeniu, które powinno być codzienną normą współżycia, nie mamy pojęcia. Lubimy zapiekłość, ona, zdaje się, nam mentalnie pasuje. I tak żyjemy, z zaciśniętymi piąstkami.

Ale dlaczego mam wybaczyć siostrze, która mnie zdradziła?

– Możesz nie wybaczać. Możesz z tym żyć. Tyle że to winowajcy wcale nie musi dotknąć, on może się mieć całkiem nieźle. To tobie będzie źle, bo uraza tkwi w tobie. Zużywa twoją energię, nerwy, sen i nie starczy ci życia na to, żeby coś pozytywnego realizować.

Pracowałam 26 lat w Instytucie Psychiatrii i napatrzyłam się na ludzi, którzy żyli urazą. Pamiętam kobietę, którą spotykałam w korytarzu na oddziale depresji. Gdy zapytałam o nią kolegę psychiatrę, opowiedział: „Jej narzeczony nie przyszedł na ślub, a ona już była w welonie w kościele. I nigdy tego nie wybaczyła”. Miała już z 50 lat, za sobą próby samobójcze, wieloletnie leczenie farmakologiczne. Zupełnie odrzuciła możliwość akceptacji. Bo wybaczenie to jest akceptacja – tak je rozumiem. Zgoda na to, czego nie mogę zmienić.

Jak mam się z tym pogodzić? Narzeczony nie przychodzi na ślub! Jak o tym zapomnieć?

– Tu nie chodzi o zapominanie! Nie zapomnisz. Ale między zapomnieć a rozpamiętywać albo – staropolskie słowo – zapamiętać się jest różnica. Możesz krzywdy nie zapomnieć, ale nie rozpamiętuj. (…)”


cały wywiad dostępny jest na stronie internetowej „Wysokich Obcasów”:

www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,53664,18900454,wybaczenie-to-spokoj.html


PSYCHOTERAPIA PSYCHODYNAMICZNA GDAŃSKTERAPIA W GDAŃSKU

Portale internetowe: „Życiowe sierotki czy świadomi kreatorzy?”

Na portalu internetowym „Na Temat” pojawił się tekst o roli psychologa i psychoterapeuty we współczesnej przestrzeni życiowej naszego kraju. Warto przeczytać i wyrobić sobie opinię na ten temat:

Psychoterapia Psychodynamiczna Gdańsk„Polacy coraz chętniej korzystają z usług psychologów i terapeutów. Obecnie to żaden wstyd się pochwalić swoim własnym specjalistą. Można się nawet pokusić o stwierdzenie, że w większych miastach jest to trend modowy. – A mój terapeuta powiedział… – to stwierdzenie, na które coraz częściej możemy się natknąć w swobodnych rozmowach przy kawie, już nikogo nie dziwi. Mniejsza o to, z jakich przyczyn trafiamy na kozetkę. Czy to tylko moda czy głębsza potrzeba – skutki i tak są pozytywne – podnosimy jakość swojego życia.

Anna, 30 latka z Warszawy do psychologa po raz pierwszy wybrała się 4 lata temu. Po śmierci ojca nie mogła sobie poradzić z traumą. Żałoba zamieniła się w depresję, rodzina zaczęła ją tracić, chudła w oczach, a w pracy zaczęły się problemy. – Terapia nie od razu zadziałała. To długotrwały proces. Ale to już za mną. Smutek wyleczyłam po roku. Teraz do psychologa chodzę z bieżącymi problemikami. Zawsze jest coś do zrobienia i poprawienia – mówi kobieta.
Została na terapii chociaż wszystko jest już dobrze. Chodzi nadal, bo to rodzaj rytuału, czasu tylko dla siebie i skoncentrowaniu się na własnej osobie. –Dla mnie to nie moda, tylko potrzeba bycia coraz lepszym. Ale mogę powiedzieć, że moi znajomi też mają swoich psychologów – dodaje.

Psycholog wszedł na stałe do naszego życia. Zarówno w sferze prywatnej jak i publicznej. Wystarczy spojrzeć na programy telewizyjne, w której zawsze gośćmi są psychologowie. To zawsze z ich porad korzystają szukający zrozumienia istoty problemu dziennikarze. Przyzwyczailiśmy się do ich obecności. Tłumaczą rzeczywistość, uczą jak sobie radzić. (…)”


cały artykuł można przeczytać tutaj:

www.natemat.pl/160665,zyciowe-sierotki-czy-swiadomi-kreatorzy-jak-psycholog-stal-sie-czescia-naszego-zycia


PSYCHOLOG W GDAŃSKUPSYCHOTERAPIA PSYCHODYNAMICZNA GDAŃSK

Prasa: „Jak wzmacniać swoje dziecko?”

Parę fundamentalnych zasad dotyczących wychowywania dzieci i krzewienia w nich poczucia własnej wartości – tak w skrócie można opisać ten treściwy artykuł zamieszczony na łamach miesięcznika „Charaktery”:

Psychoterapia Psychodynamiczna Gdańsk„Dzieciństwo jawi się nam po latach jako czas szczęścia i beztroski. Ale czy takie jest? Niekoniecznie. To czas pełen pułapek i potknięć, których skutki doskwierają długo. Jak sprawić by naszych dzieci to tak nie bolało? Jak poprawiać odporność psychiczną dzieci?

Dzieci, które nie są odporne psychicznie narażone są na problemy emocjonalne, społeczne, poznawcze. Budowanie ich odporności psychicznej jest możliwe – choć trudne. Wymaga to zarówno pracy ze strony dziecka, jak i jego najbliższego otoczenia – rodziców i rodzeństwa. Badania pokazały, że rodzice którzy od wczesnych lat angażują się mocno w życie dzieci pomagają rozwinąć zdolności adaptacyjne, budują poczucie bezpieczeństwa, zdrowe emocje czy umiejętności interpersonalne swoich pociech.
Aby pomóc rodzicom we wzmacnianiu psychicznej odporności dzieci Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne opracowało zbiór praktycznych porad (Resilience Booster: Parent Tip Tool), które są szeroko kolportowane. Podobny poradnik został przygotowany także na podstawie badań przeprowadzonych przez dr Valerie Maholmes i dr Rosalind B. King (The Oxford Handbook of Poverty and Child Development, 2012).
Lista pożądanych zachowań, której skrót publikujemy, jest skierowana zarówno do świeżo upieczonych rodziców oraz tych bardziej doświadczonych.

1. Wyznacz jasne zasady i bądź konsekwentny.

Dzieci muszą wiedzieć czego się od nich wymaga i czego one mogą wymagać. Takie ogólne zasady zapewniają dziecku poczucie bezpieczeństwa i komfortu, ich brak – rodzi niepewność i stres. Ale żeby to działało, żeby umacniało psychikę dziecka, zasady muszą być stosowane konsekwentnie. Rodzice powinni jasno komunikować czego oczekują od dzieci i jakie konsekwencje wiążą się z nieprzestrzeganiem wyznaczonych reguł.
Regularne posiłki, stałe pory spania, oglądanie filmów czy wspólne zabawy – to elementy codziennej rutyny, które pomagają dzieciom w radzeniu sobie ze stresem i wzmacniają w nich pozytywne emocje.

2. Rozmawiaj o uczuciach.

Dzieci, które potrafią radzić sobie ze stresem zazwyczaj mają bliską i ciepłą relację ze swoimi rodzicami. Taki rodzaj więzi pomaga im w radzeniu sobie z codziennymi problemami. Podstawą do jej zbudowania jest rozmawianie z dzieckiem o uczuciach/emocjach. Nie należy ukrywać swoich emocji przed pociechami, należy je opisywać, trzeba też wypytywać o uczucia dzieci – te dobre i te złe. Szczera rozmowa pomaga maluchom definiować emocje  i radzić sobie z nimi. (…)


cały artykuł można przeczytać tutaj:

www.charaktery.eu/wiesci-psychologiczne/9428/Jak-wzmacnia%C4%87-swoje-dziecko


PSYCHOLOG W GDAŃSKUPSYCHOTERAPIA PSYCHODYNAMICZNA GDAŃSK

Prasa: „Wspierasz innych? Tak naprawdę pomagasz samemu sobie.”

Na stronie internetowej magazynu „National Geographic” pojawił się artykuł dotyczący biologicznych i ewolucyjnych uwarunkowań altruizmu:

Psychoterapia Psychodynamiczna Gdańsk„​Pomaganie innym stanowi rodzaj nagrody dla nas samych, gdyż m.in. poprawia nam samoocenę – powiedziała PAP psycholog Joanna Gutral z Uniwersytetu SWPS. Nie jest to jednak główna przyczyna altruizmu ludzi – zaznaczyła.

„Z punktu widzenia socjologii pomagając innym i wspierając akcje charytatywne kierujemy się perspektywą korzyści dla siebie. Motywuje nas to, że jeśli sami będziemy w potrzebie, to zawsze znajdzie się ktoś, kto pomoże nam. Jest to tzw. teoria wymiany społecznej” – powiedziała PAP psycholog Joanna Gutral, doktorantka Uniwersytetu SWPS. W tym kontekście zachowania empatyczne i altruistyczne mają znaczenie przystosowawcze, adaptacyjne – dodała.

Nieco inaczej zachowania altruistyczne są tłumaczone przez badaczy procesów ewolucji. Z punktu widzenia praw przyrody nie jest łatwo zrozumieć, dlaczego człowiek potrafi poświęcić własne życie, aby pomóc drugiej osobie, zwłaszcza jeśli nie jest ona z nami spokrewniona. W 1975 r. amerykański biolog i zoolog Edward Osborne Wilson zaproponował na łamach pisma „Sociobiology”, że altruizm jest tak naprawdę zaprogramowany w nas genetycznie (zachowania altruistyczne przejawiają już małe dzieci) i ma służyć przetrwaniu gatunku. Przeciwnicy tej teorii uważali jednak, że trudno dopatrzyć się w niej sensu. Jak bowiem wyjaśnić fakt, że poświęcając własne życie dla kogoś ryzykujemy tym, że bezpowrotnie przepadną nasze geny? Wilson poradził sobie z tymi zarzutami tworząc koncepcję tzw. doboru krewniaczego, zgodnie z którą osobniki altruistyczne są bardziej skłonne do pomocy swoim krewnym, a zatem i tak mają większe szanse, że jakieś ich geny przetrwają. Ta teoria została ostatecznie zaakceptowana i do niedawna bezsprzecznie królowała w biologii.

Społeczeństwo ważniejsze od krewnych?

W 2010 r. sam Wilson mocno ją zmodyfikował. Na łamach tygodnika „Nature” podważył koncepcję, że ochrona genów, które dzielimy z krewnymi, jest główną siłą napędową ewolucji i przyczyną naszych zachowań altruistycznych. Jego zdaniem rodzina ostatecznie nie jest tu najważniejsza, ale przetrwanie grupy i społeczności, nawet jeśli nie jesteśmy spokrewnieni z jej członkami.

Jednak niezależnie od ewolucyjnych korzeni zachowań altruistycznych pewne jest, że sami czerpiemy z nich korzyści – oceniła Joanna Gutral. Badania wskazują, że zachowania altruistyczne aktywują w naszym mózgu tzw. centra nagrody, odpowiedzialne m.in. za odczuwanie przyjemności. (…)”


całość jest dostępna tutaj:

www.national-geographic.pl/national-geographic/ludzie/pomagasz-innym-tak-naprawde-pomagasz-samemu-sobie-tajemnica-altruizmu


PSYCHOTERAPIA PSYCHODYNAMICZNA GDAŃSKTERAPIA W GDAŃSKU

Portale internetowe: „Choroba afektywna dwubiegunowa.”

Na lekarskim portalu „Medycyna praktyczna” pojawił się treściwy, rzetelny artykuł dotyczący choroby afektywnej dwubiegunowej (ChAD):

Psychoterapia Psychodynamiczna Gdańsk„Co to jest choroba afektywna dwubiegunowa?

Choroba afektywna dwubiegunowa (ChAD), określana także jako zaburzenia afektywne dwubiegunowe (w przeszłości nazywana chorobą lub psychozą maniakalno-depresyjną czy cyklofrenią), charakteryzuje się występowaniem epizodów depresji, manii/hipomanii lub epizodów mieszanych. Pomiędzy tymi epizodami zwykle występują okresy remisji, tj. całkowitego braku objawów lub utrzymywania się nielicznych objawów o niewielkim nasileniu. Choroba afektywna dwubiegunowa to druga co do częstości przyczyna niezdolności do pracy z powodów psychiatrycznych. Rozpoczyna się najczęściej w młodym wieku (przed 35. rokiem życia), co w połączeniu z bardzo dużą nawrotowością objawów przyczynia się do poważnych, negatywnych konsekwencji we wszystkich aspektach życia chorego (funkcjonowanie społeczne, rodzinne, zawodowe, kondycja ekonomiczna, możliwość realizowania swojego potencjału intelektualnego). Choroba ta nastręcza wielu trudności diagnostycznych. Na jej przebieg i rokowanie kluczowy wpływ mają wczesne rozpoznanie, a także jak najwcześniejsze wdrożenie i systematyczne stosowanie właściwego leczenia specjalistycznego. Skuteczna terapia jest możliwa, ale jej warunkiem koniecznym jest intensywna współpraca pacjenta z lekarzem.

O chorobie afektywnej dwubiegunowej myślimy często jako nie o jednej konkretnej chorobie, a grupie zaburzeń afektywnych – zaburzeń nastroju charakteryzujących się nawrotami epizodów depresyjnych, maniakalnych, hipomaniakalnych czy mieszanych o różnej postaci, nasileniu, przebiegu i odpowiedzi na leczenie. W zależności od tych parametrów, możemy wyróżnić wiele podtypów tej choroby.

Wyróżniamy następujące podtypy choroby afektywnej dwubiegunowej:

  • choroba afektywna dwubiegunowa I typu – epizody depresyjne (zwykle liczne) rozdzielone są co najmniej jednym lub kilkoma epizodami manii,
  • choroba afektywna dwubiegunowa II typu – epizody depresyjne (zwykle jeszcze częstsze niż w II typie tej choroby) rozdzielone są jednym lub kilkoma epizodami hipomanii,
  • choroba afektywna dwubiegunowej typu III – nawracające epizody depresji, stany maniakalne czy hipomaniakalne wywoływane są zbyt silnym działaniem leków przeciwdepresyjnych (nie pojawiają się samoistnie),
  • typ III i półmania lub hipomania – są następstwem nadużycia alkoholu lub innych substancji,
  • choroba afektywna sezonowa – epizody depresji występują w miesiącach jesienno-zimowych, a epizody manii lub hipomanii w okresie wiosenno-letnim,
  • cyklotymia – jest przewlekłym stanem, dystymia występuje na przemian ze stanami hipomanii,
  • „miękkie” spektrum choroby afektywnej dwubiegunowej – nie rozpoznaje się epizodów manii lub hipomanii, ale u pacjenta obserwuje się pewne cechy dwubiegunowości występujące w odpowiedniej konfiguracji, liczbie i nasileniu,
  • mania jednobiegunowa – rzadka postać choroby afektywnej dwubiegunowej, w przebiegu której występują wyłącznie nawracające stany maniakalne lub hipomaniakalne bez epizodów depresyjnych.

W przypadku choroby afektywnej dwubiegunowej – zarówno I typu, jak II typu – epizody choroby mogą następować po sobie w różnych okresach. Może to być jeden epizod raz na kilka lat, jednak najczęściej choroba ta cechuje się częstszą nawrotowością – nawet do średnio jednego epizodu rocznie. Może także wystąpić kilka epizodów w roku – jeśli liczba nawrotów wynosi powyżej 4 w ciągu roku (tzw. choroba afektywna dwubiegunowa z szybką zmianą faz [rapid cycling]). Epizody choroby mogą nawracać także z bardzo dużą częstością lub mogą przechodzić bezpośrednio jeden w drugi. Taka zmiana nastroju z depresyjnego na maniakalny (hipomaniakalny) lub odwrotnie może wystąpić w ciągu jednego tygodnia, a nawet w ciągu jednego dnia, co kilka-, kilkanaście godzin (tzw. choroba afektywna dwubiegunowa z bardzo szybką zmianą faz [ultra rapid cycling]). (…)”


cały artykuł jest do przeczytania na stronie internetowej:

www.psychiatria.mp.pl/choroby/69890,choroba-afektywna-dwubiegunowa


PSYCHOTERAPIA PSYCHODYNAMICZNA GDAŃSKTERAPIA W GDAŃSKU

Portale internetowe: „Depresja sezonowa – jak sobie z nią radzić?”

Na portalu internetowym „Psychiatria.pl” ukazał się artykuł dotyczący depresji sezonowej. Warto wiedzieć, które objawy obniżonego nastroju są adekwatne do pory roku a które są niepokojące:

Psychoterapia Psychodynamiczna Gdańsk„Choć od kilku dni dzień staje się coraz dłuższy, to jednak wciąż czeka nas kilka chłodnych i ciemnych miesięcy. W jaki sposób najlepiej przetrwać ten trudny czas?

Dla znacznej części z nas dolegliwości związane ze zmianą pory roku mogą przybrać objawy zbliżone do depresji. Permanentne zmęczenie, osłabiony system odpornościowy, podirytowanie, trudności z koncentracją uwagi, przybieranie na wadze, problemy ze snem i inne przypadłości, będące w mniejszym lub większym stopniu powiązane z wyżej wymienionymi, znacznie pogarszają jakość życia.

Choć zjawisko depresji sezonowej zostało po raz pierwszy opisane ponad trzydzieści lat temu przez dr. Normana Rosenthala, to do tej pory nie zostało wyjaśnione jego podłoże. Poza „klasycznymi” przyczynami, takimi jak zaburzenia poziomu melatoniny i serotoniny, wskazuje się m.in. niedoświetlenie. Zdaniem dr. Betha Murphy’ego, światło uderzające w siatkówkę stymuluje podwzgórze, czyli część mózgu odpowiedzialną za sen, apetyt, libido, nastrój i ogólną aktywność. Przy niewystarczającej ilości światła dochodzi do zaburzeń tych aktywności.

Teoria ta ma pewne potwierdzenie w terapii – okazuje się, że bardzo dobre rezultaty leczenia przynosi światłoterapia, która poprawia samopoczucie aż u 85% pacjentów ze zdiagnozowaną depresją sezonową (według badań SADA). Leczenie światłem ma pozytywny wpływ nie tylko na psychikę, ale również na ciało – regeneruje, wzmacnia układ immunologiczny, poprawia krążęnie i przywraca równowagę hormonalną mózgu. Zdaniem specjalistów, najlepsze efekty daje naświetlanie lampami o poranku, najlepiej od 30 do 90 minut dziennie. (…)”


całość jest dostępna tutaj:

www.psychiatria.pl/artykul/depresja-sezonowa-jak-sobie-z-nia-radzic/19305.html


PSYCHOLOG W GDAŃSKUPSYCHOTERAPIA PSYCHODYNAMICZNA GDAŃSK