Katarzyna Dobryniewska napisała artykuł dotyczący stosowania przemocy wobec dzieci. Obowiązkowa lektura dla każdego rodzica!
„Jak przerwać łańcuch złych doświadczeń z dzieciństwa, przemocy emocjonalnej i fizycznej i stać się świadomym rodzicem?
Jak zauważył Wojciech Marciszewski, założyciel Fundacji Rodzice Przyszłości: żeby zostać rodzicem nie trzeba ukończyć żadnej szkoły, nie ma wymogu zdania „egzaminu na rodzica”. Niestety – chciałoby się powiedzieć… Tylko czy jakakolwiek szkoła lub egzamin coś by zmieniły? Od czego zależy to, jak realizujemy rolę matki czy ojca? Czy możemy się rozwijać jako rodzice i tym samym jako ludzie, dążąc do większej dojrzałości, a więc i do dojrzalszego rodzicielstwa? Jak to się dzieje, że nie wystarczy po prostu bardzo chcieć być dobrym rodzicem, żeby nim rzeczywiście być? Dlaczego w rodzinach zdarza się tyle przemocy, zarówno fizycznej, jak i emocjonalnej?
Podobne pytania można by mnożyć w nieskończoność. Odpowiedzi również nie ma jednej, prostej i oczywistej. Mimo tego nie ma wątpliwości, że warto przyglądać się temu, czym jest rodzicielstwo, a najlepiej gdyby przyglądać się swojemu rodzicielstwu stając się rodzicem bardziej świadomym swoich emocji, postaw czy motywacji, jakie kryją się za zachowaniami wobec dziecka. Wtedy dajemy sobie szansę na bycie rodzicem, może nie idealnym, ale wystarczająco dobrym, żeby zapewnić dziecku warunki zdrowego rozwoju.
Przemoc przenoszona z pokolenia na pokolenie
Bettelheim w książce „Wystarczająco dobrzy rodzice” (2012) w rozdziale o znamiennym tytule „Ideał a rzeczywistość” pisze, że „od samego początku dziecko wywiera znaczący i kształtujący wpływ na swoich rodziców”. To, jaki będzie ten wpływ, zależy od doświadczeń z okresu dzieciństwa rodzica, ale również od jego postawy wobec tych doświadczeń. W niniejszym artykule skupiam się na sytuacjach, gdy rodzic w okresie własnego dzieciństwa doznawał przemocy, choćby „tylko” emocjonalnej. Często bagatelizujemy tę formę przemocy, bo wydaje się ona mniej znacząca czy okrutna od przemocy fizycznej.
Warto podkreślić, że tak być nie musi, tym bardziej, że przemoc psychiczną trudniej dostrzec, nazwać po imieniu. W związku z tym sama ofiara często minimalizuje te doświadczenia i z trudem dostrzega skutki, jakie przemoc emocjonalna wywarła na jej życie, nawet gdy są one naprawdę znaczące i przynoszące wiele cierpienia.
Niestety osoba taka często również powiela schemat zachowań rodzicielskich swoich rodziców wobec własnych dzieci. I tak mamy błędne koło przemocy przenoszonej z pokolenia na pokolenie i kolejnych osób, które nie rozwijają w pełni swojego potencjału nie mają poczucia spełnienia w życiu. Brzmi to mocno pesymistycznie. Chcę jednak podkreślić, że nie mamy tu do czynienia z determinizmem i swego rodzaju skazaniem na określone funkcjonowanie w rolach życiowych. (…)”
cały tekst jest dostępny na stronie internetowej portalu „Dzielnica Rodzica”:
www.dzielnicarodzica.pl/42368/39/artykuly/mama_i_tata/mama_i_tata/Rodzic_po_przejsciach?cid=9176838