Na łamach „Wysokich Obcasów” ukazał się wywiad dotyczący przestępczości seksualnej. Rozmawiają redaktorka gazety, Bożena Aksamit i prof. Maria Beisert:
„Przychodzi do mnie dziewięcioletnia córka i mówi: „Mamo, przytulaliśmy się z nauczycielem na wuefie”. Jak się zachować?
Poprosić: „Powiedz coś więcej”. Ten nauczyciel mógł klepnąć dziewczynkę w plecy albo objął ją ramieniem i powiedział: „OK, dzisiaj było świetnie”. Choć pani zapaliła się czerwona lampka, reakcja nie powinna być gwałtowna, można jeszcze spytać: „Czy chcesz teraz o tym porozmawiać?”. Moment wydaje się dobry, skoro córka sama przyszła. Jej zachowanie mogło być związane z dodatnią emocją i chciała podzielić się tym, że pan nagrodził ją dobrym gestem, albo ma wątpliwości i wypuściła próbny balon, żeby zobaczyć, co matka na to. Unikałabym krzyżowego ognia pytań: czy cię dotknął, gdzie, kiedy?
A gdy córka powie: „Mamo, wujek Marysi dotykał ją tam, gdzie nie powinien”?
Reagować tak samo. Należałoby dowiedzieć się, czy historia nie dotyczy naszego dziecka. Zdarza się, że maluchy tak sprawdzają, jaka będzie reakcja dorosłego. Jak już opowie i wiemy, że sprawa dotyczy Marysi, musimy ocenić, czy interwencja jest konieczna. Mamy do czynienia z bardzo delikatną sferą seksualną i wchodzenie na siłę z pomocą może zaszkodzić. Zachęciłabym córkę: „Super, że o tym mówisz, chodź, porozmawiajmy”.
Należy ją pochwalić?
Najpierw nagradzamy dziecko, że nam o tym powiedziało. Potem należy spytać, czy możemy o tym rozmawiać, czy Marysia na to pozwoliła, i podkreślić, że ja, mama, uważam, że należy tak zrobić. Dobrze by było wiedzieć, kim jest ta dziewczynka, czy jest zostawiona bez pomocy, a może ma troskliwych rodziców, ale woli powiedzieć koleżance. I ostatnia sprawa – musimy sprawdzić, czy Marysia nie zastrzegła tajemnicy. Jeśli tak, należy delikatnie zwolnić z niej córkę, czyli nakłonić ją, aby poprosiła koleżankę o zwolnienie z sekretu i wyjaśniła, że mama wie i chciałaby pomóc.
Taka droga ujawniania wykorzystań seksualnych jest częsta. Dziecko nie ma odwagi iść do rodziców, ale ufa komuś, kto jest na tym samym poziomie rozwoju, wie o nim, że nie wpadnie w panikę i zrozumie. Ofiara przemocy seksualnej zwierza się osobie bliskiej w nadziei, że razem znajdą rozwiązanie. Często nadzieja dotyczy tego, że koleżanka ma fajnych rodziców. (…)”
cały wywiad jest do przeczytania tutaj:
http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,53664,15087257,Najpierw_skrzywdzone__potem_karane.html