Agnieszka Gąstoł, psychoterapeuta, psycholog, pedagog specjalny napisała o empatii. Artykuł ukazał się na portalu „Czas Dzieci”:
„W najprostszym rozumieniu empatia jest wrażliwością człowieka na kontekst społeczny, sytuację, myśli, emocje i zachowanie drugiej osoby. Dzięki niej możliwe jest przyjmowanie różnych ról społecznych oraz współdziałanie w związku, zespole czy grupie. Wysoki poziom empatii umożliwia nam wczucie się, dostrzeżenie i zrozumienie drugiej osoby w określonej sytuacji, a to z kolei wpływa na naszą decyzję o sposobie zachowania się w stosunku do niej – zaoferowaniu wsparcia, pomocy czy odpowiedniej przestrzeni na działanie.
Jak rozwija się empatia?
Dziecko, w pierwszych latach życia, doświadcza całym sobą emocji przeżywanych przez inne osoby z jego otoczenia. Zdenerwowanie i poruszenie mamy stają się powodami do złości i płaczu niemowlęcia, jej radość i spokój, koją dziecięce nerwy. W swoim rozwoju emocjonalnym mały człowiek zlewa się z otoczeniem, silnie przeżywając problemy, nie tylko dotykające bliskich, ale również zwierzęta czy zabawki. Szczerze smuci go więc choroba misia czy boląca łapka psa.
Kiedy emocjonalność dziecka rozwija się, a układ nerwowy staję się bardziej wrażliwy, coraz większy ślad w dziecięcym umyśle zostawiają poruszające sytuacje – płacz innego dziecka stanie się dla niego „wystarczającym powodem” do własnego płaczu. Na wczesnym etapie takie współodczuwanie może skutecznie zniechęcić dziecko do kontaktu z wybraną osobą – tylko dlatego, że przynajmniej raz wzbudziła ona przykre emocje. Z drugiej strony tak wysoka wrażliwość i gotowość do współodczuwania skutkują naturalną chęcią niesienia pomocy drugiej osobie – dziecko podaruje rówieśnikowi własnego misia, by ten go pocieszył.
Postrzeganie świata z perspektywy innych ludzi
Już trzyletnie dzieci potrafią z sukcesem różnicować proste emocje okazywane (nawet w niewielkim stopniu) przez innych ludzi. Najłatwiej odczytują uczucia przyjemne, takie jak radość i zadowolenie. Więcej trudności sprawia im rozpoznanie lęku, smutku czy złości. Ponadto dzieci chętnie współdzielą emocje z dorosłymi – samoistnie oraz w sytuacji wyraźnego zaproszenia z ich strony – „kto się ze mną ucieszy”, „kto mi pomoże”. (…)
Geny czy wychowanie?
Badania przeprowadzone wśród amerykańskich bliźniąt wskazują na istnienie genu odpowiedzialnego za tendencje do zachowań prospołecznych. Nie jest to więc jedynie efekt wyuczenia – stoi za tym również biologia.
Nauka zachowań prospołecznych odbywa się również w środowisku domowym. Ważne jednak, by tego rodzaju reakcje nie były przez rodziców nagradzane w sposób materialny. To istotne, by młody człowiek miał poczucie, że pomoc innej osobie była jego własną decyzją i wynikała z wewnętrznej motywacji do działania. (…)”
cały tekst jest dostępny na stronie internetowej:
www.czasdzieci.pl/domowa-akademia/rodzice-artykuly/id,630-empatia_czyli_jak.html