Na portalu internetowym „Rynek Zdrowia” pojawił się treściwy i konkretny artykuł dotyczący przemocy domowej i procedury Niebieskiej Karty:
„Szczegółowa, dokładnie prowadzona dokumentacja medyczna jest tym, co lekarz może zrobić najlepszego dla osoby doświadczającej przemocy domowej – podkreśla dr Piotr Hartmann. Dodaje, że powinien znaleźć się tam dokładny opis obrażeń i stanu emocjonalnego pacjentki.
Piotr Hartmann pracuje jako pediatra w Szpitalu Bielańskim, jest też przewodniczącym zespołu interdyscyplinarnego ds. przeciwdziałania przemocy w rodzinie na warszawskich Bielanach.
W rozmowie z PAP lekarz wyjaśnił, że przemoc jest rodzajem „tajemnicy domowej”, której nikomu się nie ujawnia. Zdarza się jednak, że kobieta obdarza lekarza na tyle dużym zaufaniem, że decyduje się powierzyć mu tę tajemnicę.
O przypadkach stosowania przemocy domowej lekarze dowiadują się także od osób postronnych, np. pacjentów, którzy opowiadają o sytuacji swoich sąsiadów. – Oczywiście częściej się zdarza, że takie sytuacje są zgłaszane do ośrodka pomocy społecznej lub na policję, ale od czterech lat lekarze w ramach procedury Niebieskiej Karty również są tą instytucją, do której może się zwrócić świadek przemocy w rodzinie – wyjaśnił Hartmann.
Dodał, że lekarz także podczas badania lub wywiadu może nabrać podejrzeń, że kobieta doświadcza przemocy domowej. Wówczas ma szansę potwierdzić lub wykluczyć to rozpoznanie podczas rozmowy z pacjentką.
Hartmann zastrzegł jednak, że nie zawsze lekarz może potwierdzić, że dane urazy są efektem przemocy w rodzinie, nawet jeśli pacjentka o tym zapewnia. – Jest jednak grupa tzw. urazów nieprzypadkowych i zauważenie tego rodzaju urazu powstałego w oznaczonym mechanizmie może wskazywać lekarzowi, że nie jest to uraz, który mógł powstać np. w wyniku wypadku – mówił Hartmann. Wyjaśnił, że takimi urazami mogą być np. ślady zastosowanego narzędzia lub oparzenia papierosem lub żelazkiem. (…)”
cały artykuł jest dostępny tutaj:
www.rynekzdrowia.pl/Prawo/Ofiary-przemocy-dlaczgo-lekarze-nie-chca-zakladac-Niebieskich-Kart,157491,2.html