Wywiady: „Miłość ci wszystko wypaczy.”

Ciekawy i nieco kontrowersyjny wywiad o miłości z perspektywy psychologii społecznej. Z profesorem Bogdanem Wojciszke rozmawia Marcin Rotkiewicz, redaktor tygodnika „Polityka”. Warto przeczytać!

Gabinet Psychoterapii w GdańskuMarcin Rotkiewicz: – Czytając pańską książkę „Psychologia miłości” miałem wrażenie, że jednym z głównych jej celów jest radykalne rozprawienie się z fatalnym, pana zdaniem, mitem miłości romantycznej.

Bogdan Wojciszke: – Wcale nie twierdzę, że miłość romantyczna jest fatalna.

Ale pisze pan: „Kult miłości romantycznej jest w naszej kulturze równie rozpowszechniony co niedorzeczny”.

Bo nie podoba mi się jej rozdęcie do rangi jedynej odmiany miłości, która warta jest przeżywania i uwieczniania przez sztukę. Jest to pewien nonsens. To tak, jakby skoncentrować się w opisie życia człowieka wyłącznie na czternastym roku życia. Przecież to tylko jeden rok, więc dlaczego akurat na nim się skupiać?

To z jakiego powodu to robimy?

Może za sprawą intensywności przeżywania miłości romantycznej, która w dużym stopniu bierze się z tego, że miotają nami hormony. Niewiele wówczas rozumiemy, co się w nas i dookoła dzieje. Czujemy się jak ta szybująca w powietrzu krowa, która ni stąd, ni zowąd zaczęła latać.

Czyli lubujemy się w wychwalaniu krótkotrwałego stanu upojenia hormonalnego.

Otóż to. I wydaje mi się to dziwactwem naszej kultury – taka jednostronna koncentracja na czymś niezwykle ulotnym. Irytuje mnie utożsamianie tej postaci, czy też fazy, uczucia do drugiego człowieka z miłością w ogóle. Nasza kultura nie dostarcza żadnych wzorców kochania się w inny sposób. Tymczasem ten inny sposób trwa wielokrotnie dłużej. Nie chcę potępiać w czambuł miłości romantycznej, tylko zwrócić uwagę, że jej kult jako jedynej jest dość dziwaczny.

Bylibyśmy szczęśliwsi, gdybyśmy jej tak nie wychwalali?

Promocja jednej tylko formy miłości ma taki skutek, że ludzie nie bardzo wiedzą, jak można kochać drugiego człowieka w inny sposób. Gdy już romantyczne uniesienie dobiegnie końca, co jest przecież nieuchronne jak amen w pacierzu, czujemy się zawiedzeni, sfrustrowani, obwiniamy siebie, a jeszcze częściej partnera, że nie nadaje się do związku i nie potrafi kochać. To zupełnie niepotrzebne. Oczywiście, miło jest wiązać się z drugim człowiekiem z przekonaniem, że romantyczne uniesienia będą trwać zawsze. Jednak uświadomienie sobie, że prędzej czy później się skończą, jest na pewno znacznie rozsądniejsze. (…)”


całość jest do przeczytania tutaj:

www.polityka.pl/tygodnikpolityka/nauka/245405,1,milosc-ci-wszystko-wypaczy.read


 GABINET PSYCHOTERAPII W GDAŃSKUPSYCHOLOG GDAŃSK

Konferencje, sympozja psychologiczne w Trójmieście: „Różnice (nie) do pogodzenia? O kryzysie w związku.”

4-5 grudnia 2015r. odbędzie się VII Ogólnopolska Konferencja Naukowa z cyklu „Teoria i Praktyka Terapeutyczna” pod tytułem: „Różnice (nie) do pogodzenia? O kryzysie w związku.” Wydarzenie będzie miało miejsce w budynku Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Gdańskiego, przy ul. Bażyńskiego 4.

Zostały jeszcze wolne miejsca!

Psychoterapia Psychodynamiczna w Gdańsku„Konferencja „Różnice (nie) do pogodzenia? O konflikcie w związku” jest elementem kampanii, której celem jest zwrócenie uwagi na jakość relacji w rodzinie i pokazanie ich znaczenia dla dziecka i rodziców. Wraz z zaproszonymi autorytetami będziemy poddawać refleksji i dzielić się doświadczeniem na temat wspierania rodziny, którą dosięgnął kryzys. Chcemy rozmawiać o tym, że kryzys czy konflikt w parze jest naturalnym stanem i nie musi prowadzić do wojny, więcej – może umożliwiać rozwój związku. W jaki sposób pielęgnować relacje w rodzinie w obliczu pojawiających się trudności oraz jak można sobie radzić z kryzysami i czym one są dla dziecka? Spróbujemy również odnieść się do powszechnego zjawiska rozwodów i związanych z tym problemów okołorozwodowych w rodzinie. Dobry, czy zły rozwód – od czego to zależy? Rozwód – komu i kiedy może pomóc, a komu i kiedy może zaszkodzić? Dlaczego dziecku niezbędna jest więź z obydwojgiem rodziców i do czego potrzebuje obcowania z wzajemną relacją rodziców? Co dalej z rodziną, w której dochodzi do rozwodu? Czy można rozstać się, nie niszcząc wszystkiego?”

[fragment opisu zaczerpnięty ze strony internetowej organizatora]


 Program Konferencji:

Piątek 04.12.2015

8:00-9:00 – Rejestracja

9:00-9:30 – Otwarcie

Moderator: prof. UG, dr hab. Wioletta Radziwiłłowicz

Sesja I

9:30-10:15 – prof. dr hab. Maria Beisert – wykład: Rozwód jako kryzys w życiu rodziny.

10:15-11:00 – Rafał Bornus – wykład: Kochać to pięknie się różnić.

11:00-11:15 – Pytania od uczestników

11:15-11:45 – Przerwa kawowa

Sesja II

11:45-12:30 – Katarzyna Kurkiewicz – wykład: Rozpad rodziny – znaczenie wspólnych ustaleń stron dla rozstrzygnięć sądowych.

12:30-13:15 – Justyna Dąbrowska – wykład

13:15-13:30 – Pytania od uczestników

13:30-14:30 – Dyskusja panelowa

14:30-15:30 – Przerwa obiadowa

15:30-17:00 – Warsztaty

Sobota 05.12.2015

Moderator: Marta Orańska

Sesja I

9:00-9:45 – prof. dr hab. Katarzyna Schier – wykład Dzieci opiekunami rodziców czyli zaburzenia przywiązania w rodzinie.

9:45-10:30 – dr Anna Jarmołowska – wykład Rozwód rodziców w oczach dziecka.

10:30-10:45 – Pytania od uczestników

10:45-11:15 – Przerwa kawowa

Sesja II

11:15-12:00 – Lech Kalita – wykład Czy terapia indywidualna pomaga rozwiązać kryzys w związku?

12:00-12:45 – dr n. hum Marek Jasiński, prof. NWSP – wykład: Konflikty inter- i intrapsychiczne a jakość pożycia seksualnego w różnych fazach związku partnerskiego.

12:45-13:00 – Pytania od uczestników

13:00-13:30 – Przerwa kawowa

Sesja III

13:30-14:20 – Słuchowisko „Wojna” na podst. książki Gro Dahle „Wojna”

14:20-14:40 – Dyskusja nt. słuchowiska z udziałem Grażyny Lewko i Teresy Smoły

14:40-15:40 – Dyskusja panelowa


szczegółowe informacje można uzyskać na stronie internetowej konferencji: www.konferencja.raclawicka.gda.pl


 PSYCHOTERAPIA PSYCHODYNAMICZNA W GDAŃSKUPSYCHOLOG GDAŃSK

Portale internetowe: „Uważaj, bo się z tobą rozwiodę…”

Gabinet Psychoterapii GdańskNa portalu internetowym „Onet.pl” pojawił się ciekawy artykuł dotyczący kryzysu w związku małżeńskim i tego, kiedy warto sięgnąć po pomoc w postaci psychoterapii pary:

„W każdym związku pojawiają się lepsze i gorsze dni. Są jak przypływ i odpływ. Gorzej, gdy statek o imieniu „małżeństwo” wciąż zbacza z kursu i osiada na mieliźnie. Gdzie jest granica, po przekroczeniu której należy opuścić pokład i wrzucić do butelki pozew o rozwód? Kiedy zaś warto wskoczyć razem do szalupy ratunkowej i skorzystać z terapii małżeńskiej? I choć odpowiedzi uniwersalnej brak, istnieje kilka fundamentalnych pytań, które trzeba sobie zadać.

Każdy związek przechodzi przez różne etapy. Od momentu motyli w brzuchu, romantycznej miłości czy ekscytujących uniesień, poprzez wspólne zamieszkanie, rodzicielstwo, codzienne życie. Etapy te w naturalny sposób wiążą się z kryzysami, których przezwyciężanie pozwala na dalsze funkcjonalne i trwanie relacji.

I tu warto się zatrzymać. Może rzecz w tym, że za wszelką cenę staramy się uniknąć konfliktów, bo jesteśmy przekonani, że różnice zdań/oczekiwań/życiowych priorytetów nie powinny mieć miejsca w „dobrym małżeństwie”. Może w konsekwencji trwamy przez lata w ułudzie, że tworzymy z partnerem związek wyjątkowy, bez skazy i w pełni harmonijny. Jak na ironię, to pierwszy gwóźdź do małżeńskiej trumny. Taki związek nie może bowiem w pełni dojrzeć, rozkwitnąć. Pojawiają się niewypowiedziane żale, pretensje, rozczarowania. Ich spirala nakręca się i za rok, dwa mamy taki impas, że uniemożliwia on dalsze życie razem.

Czy ja go nadal kocham?

Łatwiej przemilczeć różnice zdań, trudniej udawać, że się kogoś kocha. Oczywiście trzeba tu oddzielić stan odurzenia i miłosnej euforii, jaki towarzyszy nam na początku znajomości od „osadzonego w czasie” uczucia, któremu towarzyszy sympatia, podziw, szacunek, zaufanie, poczucie bezpieczeństwa. To emocje, które już nie odurzają, a raczej dają spokój, ukojenie, poczucie „zakotwiczenia”.

Na dłuższą metę niewyobrażalne wydaje się dzielenie życia z osobą, której właściwie już nie lubimy, która nas drażni, irytuje, wprawia w zakłopotanie. Nie mówiąc już o sytuacji, gdy partner staje się naszym wrogiem, bo przez lata nas upokarzał, ranił, oszukiwał czy zdradzał. Wówczas decyzja o rozstaniu jest jedyną słuszną. Nie ma sensu ranić się od nowa każdego dnia, przemykać z pokoju do pokoju zaciskając zęby, czuć się obco we własnym domu. Niestety wiele par poddusza się w takim kotle przez całe życie. Co ich powstrzymuje?

– Często za decyzją o pozostaniu w trudnej, pozbawionej miłości lub toksycznej relacji kryją się obawy o dobro dzieci, przekonania wyniesione z domu odnośnie trwałości małżeństwa („jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz”, „trzeba nieść ten krzyż” etc.), poczucie niepewności jutra, wspólne zobowiązania finansowe – wymienia Agnieszka Pasternak, psychoterapeutka z Wrocławskiego Centrum Terapii.

Ja mu pokażę

Kiedy zastanawiamy się nad rozwodem, warto ustalić, co nami tak naprawdę kieruje. Może nie zależy nam na konsekwencji rozwodu, czyli osobnym życiu dla siebie i partnera. Może po prostu traktujemy rozwód jako narzędzie do osiągnięcia czegoś, formę straszaka, rodzaj szantażu? Może nie chcemy się rozwieść, tylko sprawić, by mąż zaczął nas lepiej traktować, zauważać naszą obecność, doceniać. To jest podejście podszyte myśleniem typu „rozwód uświadomi mu, ile stracił”. (…)”


cały artykuł można przeczytać tutaj:

http://kobieta.onet.pl/zdrowie/psychologia/poradnik-rozwodnika/kryzys-w-zwiazku-kiedy-ratowac-malzenstwo-kiedy-sie-rozwiesc/5kzgd


PSYCHOTERAPEUTA W GDAŃSKUGABINET PSYCHOTERAPII GDAŃSK

Portale internetowe: „Dziecko w rozwodzie.”

Krótki „poradnik” o przygotowaniu dzieci na rozwód rodziców pojawił się na portalu Dzielnica Rodzica:

Gabinet Psychoterapii Gdańsk„Rozwód nie musi rujnować naszego życia. Może jednak zrobić to z życiem naszych dzieci, jeśli nie będziemy potrafili umiejętnie przygotować ich do zmian, jakie od tej pory staną się ich udziałem.

Nadrzędną zasadą jaka powinna nam przyświecać jest świadomość, że „małżeństwem możemy przestać być, ale rodzicami będziemy do końca życia”. Odpowiedzialność za dzieci to przede wszystkim zapewnienie im bezpieczeństwa. Nie tylko tego materialnego, ale też – a może przede wszystkim – psychicznego. To dzięki niemu kształtujemy szczęśliwego, pewnego swojej wartości i potrafiącego stworzyć pozytywne relacje z innymi człowieka. Rozstanie rodziców nigdy nie będzie dla dziecka łatwe, choćbyśmy nie wiem jak się starali. Możemy jednak zrobić wiele, żeby zminimalizować u niego lęk przed nowym, nieznanym tworem.

Przede wszystkim musimy pamiętać, że każde dziecko wyczuwa napięcie między rodzicami, nawet to najmniejsze. Dlatego zróbmy wszystko co w naszej mocy, aby nie było ono świadkiem kłótni, wyjaśniania nieporozumień, ale też rozmów związanych z ustaleniami „co dalej”. W tej kwestii nie powinniśmy traktować dziecka jako równorzędnego partnera w rozmowie.

Kolejną istotną sprawą jest to, że dziecko powinno się dowiedzieć o naszej decyzji wtedy, kiedy my sami będziemy jej absolutnie pewni.  Jeśli choć jeden z partnerów wciąż wierzy, że jest cień szansy na pogodzenie postarajmy się omówić to we dwoje. Dopiero kiedy dojdziemy do porozumienia poinformujmy o naszej decyzji dziecko. Chaos informacyjny i niespójność w przekazie między rodzicami zaburza w dziecku poczucie bezpieczeństwa, które później trudno odbudować. (…)”


cały artykuł do przeczytania na stronie internetowej:

www.dzielnicarodzica.pl/42213/39/artykuly/mama_i_tata/mama_i_tata/Dziecko_w_rozwodzie?cid=9175969


GABINET PSYCHOTERAPII GDAŃSKPSYCHOLOG W GDAŃSKU

Portale internetowe: „Kochankowie i wrogowie.”

Gabinet Psychoterapii GdańskCiekawy tekst o koluzji w związkach napisał Michał Czernuszczyk, psychoterapeuta. Artykuł ukazał się na portalu „Charaktery”:

„Ona ciągle walczy, by poświęcał jej więcej czasu i był bliżej niej i jej problemów. On nie zgadza się na zbyt silne więzi, chce autonomii. Kłócą się i… nieświadomie potrzebują siebie. Dlaczego nie mogąc żyć ze sobą, nie chcą żyć bez siebie?

Na ogół zakładamy, że powody, dla których podoba nam się nasz partner są dość jasne. Wydaje nam się, że jesteśmy świadomi – jeśli nie w pełni, to chociaż w przeważającej mierze – dlaczego chcemy być w związku właśnie z tą, wybraną przez nas, osobą. Sądzimy też, że wiemy, co tak naprawdę jest dla nas niechcianym, problematycznym aspektem bycia razem. A to nieprawda. Często nasze wyobrażenie o związku, w którym jesteśmy, niewiele ma wspólnego z rzeczywistymi mechanizmami, które nim rządzą – twierdzi współczesna psychologia.

W sieci zależności

Na sesjach terapeutycznych nie tylko terapeuci, ale i pacjenci dostrzegają, że przekonania o naszej motywacji do bycia z kimś mają się często nijak do rzeczywistych powodów utrzymujących te relacje. Odkrywamy je dopiero wtedy, gdy np. kryzysowa sytuacja zmusza nas do głębszego zbadania wzajemnych oczekiwań i uczuć.
Deklarujemy, że w naszym związku chcemy stabilności, poczucia bezpieczeństwa, wierności i satysfakcji. Ale jakże często słyszymy i widzimy inne pary (inne, bo najtrudniej dostrzec belkę we własnym oku), które przez lata żyją ze sobą, jak pies z kotem. Tacy małżonkowie/partnerzy z roku na rok coraz bardziej się nienawidzą, ale i coraz mocniej zacieśniają nici wzajemnych „uwiązań” i zależności. Kłótni jest coraz więcej i nikt już nie pamięta, co tych ludzi kiedyś ze sobą połączyło.
A zatem po co się tak męczyć? Dlaczego żyjemy w związkach, które nie tylko nie przynoszą nam radości, ale jeszcze powodują wyraźnie odczuwane cierpienie? (…)”


cały artykuł jest do przeczytania na stronie internetowej portalu „Charaktery”:

www.charaktery.eu/razem/593/Kochankowie-i-wrogowie/


GABINET PSYCHOTERAPII GDAŃSKTERAPEUTA W GDAŃSKU

Wywiady: „Niektóre dzieci dzięki rozwodowi odzyskują rodzica, który do tej pory nie poświęcał im czasu.”

Psychoterapia GdańskNa łamach „Wysokich Obcasów” ukazał się wywiad dotyczący rozwodów. Z Barbarą Arską-Karyłowską i Magdaleną Śniegulską rozmawia Agnieszka Jucewicz:

Czy dla wszystkich dzieci rozwód to traumatyczne przeżycie? Jedne duże amerykańskie badania pokazują, że 70 proc. z nich nie dotyka rozwodowa trauma, inne z kolei sugerują, że rozwód zawsze odciska piętno, niezależnie od tego, jak spokojnie przebiega. Jaka jest prawda?

MAGDALENA ŚNIEGULSKA: Zawsze i na każdym? Byłabym ostrożna z generalizacją. W psychologii odchodzi się już od determinizmu. W życiu zdarzają się bardzo trudne sytuacje, ale nie możemy zakładać, że wpłyną na nasze życie wyłącznie negatywnie. Na pewno rozwód nie jest wpisany w cykl rozwojowy dziecka. Wiąże się z ogromną zmianą, do której trzeba się zaadaptować.

BARBARA ARSKA-KARYŁOWSKA: I większości dzieci zajmuje to dwa-trzy lata. Chociaż są i takie – powiedzmy, słabsze emocjonalnie – które potrzebują na to więcej czasu oraz dodatkowego wsparcia.

M.Ś.: Są też takie, dla których rozwód jest ulgą.

Ulgą?

M.Ś.: Bo na przykład żyły w rodzinie, w której od dawna był konflikt. Jak wiadomo z jeszcze innych badań, dzieci żyjące w pełnych rodzinach, w których są permanentne awantury albo ukryty konflikt, mają się najgorzej. Niektóre dzieci dzięki rozwodowi odzyskują rodzica, który do tej pory je zaniedbywał, pochłonięty np. pracą.

Ale jak się poczyta literaturę rozwodową, to te scenariusze na przyszłość dzieci rozwiedzionych rodziców są raczej ponure: kłopoty z budowaniem trwałych związków, niska samoocena, brak zaufania.

B.A.K.: Statystyki rzeczywiście mówią, że np. połowa dzieci rozwiedzionych rodziców czuje się samotna, podczas gdy wśród dzieci z pełnych rodzin samotne czuje się jedno na od siedmioro do dziesięcioro. Że więcej z nich wcześniej rozpoczyna życie seksualne, sięga po alkohol czy narkotyki. Ale to są statystyki.

M.Ś.: Trzeba też pamiętać, że my jesteśmy zanurzeni w pewnym przekazie kulturowym, który ma na nas wpływ. Inna była sytuacja dziecka rodziców, którzy rozchodzili się w latach 70., kiedy to było wstydliwą tajemnicą, inna jest teraz. Rozwody stały się bardziej powszechne, przynajmniej w środowiskach wielkomiejskich, więc jest większa gotowość, żeby o tym rozmawiać otwarcie.

I to dziecku jakoś pomaga?

B.A.K.: Oczywiście. Dla dziecka bardzo trudna psychologicznie jest sytuacja, kiedy czuje, że nie może nikogo, komu ufa, o coś ważnego zapytać. Czy to będzie seks, śmierć, czy właśnie rozwód. Robienie wokół tego tajemnicy, nawet jeśli nie mówi się dziecku wprost: „Tylko nie mów nikomu!”, nasila jego poczucie osamotnienia.

Jak powiedzieć dziecku o rozwodzie? A może nie mówić? Ostatnio usłyszałam od pewnej pięciolatki, że „ona nie wie, dlaczego teraz mieszka sama z mamą”.

M.Ś: Zastanawiam się, jaki może być powód nieinformowania dziecka. Może rodzice jeszcze nie podjęli decyzji? A może jedno z nich nie wyraża zgody na rozstanie i broni się przed powiedzeniem, co się stało, bo liczy, że to przejściowy kryzys? A może wychodzą z założenia, że jest za mała i nie zrozumie?

A zrozumie?

B.A.K.: Pięciolatek może nie zrozumieć słowa „rozwód”, ale dziecku w każdym wieku można „coś” powiedzieć. Bo ono i tak czuje, że coś się dzieje, tylko nie umie tego nazwać. Pamiętam trzyletnią pacjentkę, która dostawała napadów furii i w ogóle była trudna. Po jakimś czasie jej rodzice powiedzieli, że się rozstają, i przyznali: „Wie pani, ona wiedziała o tym wcześniej od nas. Wyczuwała to napięcie między nami”. Kiedy podjęli decyzję, uspokoiła się.

Jak można to zakomunikować kilkulatkowi?

B.A.K.: Można powiedzieć, że mama i tata bardzo się ze sobą nie zgadzają i będą teraz mieszkać osobno. „Czasem tata będzie cię odbierał z przedszkola, czasem mama. Czasem tata będzie cię kładł do łóżeczka, a czasem mama. Oboje cię kochamy i zawsze będziemy się tobą opiekować, ale nie będziemy już razem”.

M.Ś.: Rodzice są w tej uprzywilejowanej sytuacji, że coś wiedzą. Znają datę rozprawy, wiedzą, kto się wyprowadza, kto zostaje. Nawet jeśli to wiedza na najbliższy tydzień czy dwa, to już coś. Dziecko nie wie nic i traci poczucie bezpieczeństwa. Ważne, żeby powiedzieć mu jak najwięcej i poinformować o tym, co się nie zmieni, np. przedszkole, zajęcia z piłki nożnej, wizyty u dziadków, a przede wszystkim, że nie zmieni się relacja mama – dziecko i tata – dziecko, bo oni nie rozwodzą się z dzieckiem, tylko ze sobą.

Czy dziecko ma być świadkiem tego, jak jeden rodzic pakuje swoje rzeczy, czy lepiej mu tego oszczędzić?

M.Ś.: Znam pewną pięciolatkę, która z własnej inicjatywy pakowała ojcu garnki. Ale w tej rodzinie nie było konfliktu, było jasne, co jest czyje, i dziewczynka miała swobodny dostęp do obojga.

B.A.K.: Na pewno trzeba dziecko uprzedzić. Powiedzieć na przykład: „Teraz pójdziemy na lody, a w tym czasie mama czy tata się spakuje”. Nie może być tak, że dziecko wraca ze szkoły niczego nieświadome i zastaje pustą szafę. To traumatyczne przeżycie. Sama pamiętam to z własnego doświadczenia. Mój ojciec czekał, aż skończę pierwszy rok studiów, żeby się wyprowadzić. Ja o niczym nie miałam pojęcia. Wróciłam do domu po ostatnim egzaminie na pierwszym roku i zastałam pokój ojca ogołocony z mebli i książek. Rodzice mnie często pytają, czy dziecko musi wiedzieć, dokąd ten rodzic idzie. Tak, ma przynajmniej zobaczyć, gdzie mieszka. Nie musi tam nocować, jeśli to są warunki przejściowe, ale musi zobaczyć przynajmniej dom. Okno. Inaczej będzie się o rodzica martwić.

M.Ś.: Małe dzieci, w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym, kiedy rodzic się wyprowadza, często myślą, że mogą coś zrobić, by temu zapobiec. „Może jak będę grzeczniejsza albo się rozchoruję, to zostanie?”. Magiczne myślenie jest charakterystyczne dla okresu rozwojowego.

B.A.K.: Mnie ostatnio kilkuletnia pacjentka zapytała: „Ale jak zrobię porządek w szufladzie, to tata wróci, prawda?”. No, nie. (…)


cały wywiad jest do przeczytania na stronie internetowej „Wysokich Obcasów”:

www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,53664,18215355,Psychologia__Niektore_dzieci_dzieki_rozwodowi_odzyskuja.html


PSYCHOTERAPIA GDAŃSKPSYCHOLOG W GDAŃSKU

Konferencje, sympozja psychologiczne w Trójmieście: „Kłócą się mama i tata – co na to reszta ich świata?”

Psychoterapia Gdańsk16 maja 2015 roku w Gdańskim Parku Naukowo – Technologicznym (ul. Trzy Lipy 3) odbędzie się Nowoczesna Konferencja dla Rodziców pt.: „Kłócą się mama i tata – co na to reszta ich świata?”. Konferencja organizowana jest przez Gdański Ośrodek Pomocy Psychologicznej dla Dzieci i Młodzieży, Miasto Gdańsk, EduPark oraz Niepubliczne EduPrzedszkole przy Gdańskim Parku Naukowo – Technologicznym. Partnerami wydarzenia są: Wydawnictwo EneDueRabe, Fundacja Psychologiczna i EduPrzedszkole.


Nowoczesna Konferencja dla Rodziców – Szczegółowy Program:

9.00 – 10.00 – Rejestracja rodziców i dzieci

10.00 – 12.10 – Powitanie uczestników. Dyskusja panelowa prowadzona przez dziennikarkę Iwonę Demską (z udziałem specjalistów: dr Anny Jarmołowskiej i psychoterapeutów: Joanny Trzaski i Jakuba Jabłońskiego)

Poruszane zagadnienia:

• Najczęstsze przyczyny kryzysów w parze, wynikające z cyklu życia rodziny.

• Konflikty w parze – kiedy stają się szansą dla rozwoju a kiedy prowadzą do „wojny”?

• Czym jest dla dziecka „wojna” między rodzicami?

• Kiedy rodzice decydują się na rozstanie – dobry/zły rozwód?

Pytania uczestników i odpowiedzi specjalistów.

12.10 – 12.40 – Przerwa, poczęstunek

12.40 – 14.40 – Warsztaty dla rodziców (do wyboru):


„Ja w kryzysie” – Zajmiemy się indywidualną perspektywą w spojrzeniu na kryzys w związku. Będziemy zastanawiać się nad tym czym jest kryzys, po czym poznać, że go przeżywam? W jaki sposób wiąże się ze stresem i stratą? Czy z kryzysu może wyniknąć coś dobrego? Co zrobić, aby tak się stało? – prowadzące: psycholog Anna Franzl i psycholog Olga Nowakowska.


,,Dzieciństwo nie jest dziecinnie łatwe…, gdy mama i tata walczą ze sobą” – Wspólnie przeanalizujemy konfliktowe sytuacje pomiędzy rodzicami oraz wpływ tych sytuacji na przeżycia i zachowania dzieci. Będziemy zastanawiali się nad tym, jak chronić dzieci przed konsekwencjami „rodzicielskiej wojny” – prowadzące: psycholog Beata Łosicka-Zduńczyk, psycholog Ewa Olewicz.


„Wojna czy pokój – jak radzić sobie z konfliktami w parze rodzicielskiej?” – Zajmiemy się konfliktem w parze-   co wtedy czujemy i co nam przeszkadza w konstruktywnym rozwiązaniu. Będzie można poprzyglądać się swoim reakcjom na konflikt i spróbować zrozumieć perspektywę drugiej osoby oraz poznać skuteczne metody rozwiązywania konfliktów  -prowadzący: psycholog Monika Leźniewicz, psycholog Jakub Roziński.


szczegółowe informacje na stronie internetowej organizatora: www.raclawicka.gda.pl


PSYCHOLOG GDAŃSK PSYCHOTERAPIA GDAŃSK

Kampanie społeczne: „Happy Never After.” Kampania społeczna.

Psychoterapia Psychodynamiczna GdańskTytuł nowej kampanii społecznej Saint Hoax to mocno działające na wyobraźnię przeinaczenie znanego, bajkowego zdania: „Happy Never After”. Hasło zamieszczone na plakatach kampanii brzmi: „Kiedy on przestał traktować cię jak księżniczkę? Nigdy nie jest za późno, żeby z tym skończyć”. Artystka wykorzystała bajkowe postaci do dosłownego i metaforycznego pokazania, co dzieje się, gdy książę przestaje być księciem i zmienia się w kata swojej księżniczki. Jednak tym razem księżniczki nie wyglądają pięknie i nie są obiektem zazdrości. Wręcz przeciwnie, budzą litość i smutek. Każda z nich ma podbite oko, czy rozciętą wargę. Na pracach znanej graficzki widzimy posiniaczone i zakrwawione postaci Disneya, zdecydowanie przeczące mitowi bajkowego, cukierkowego zakończenia: „… I żyli długo i szczęśliwie.” Kontrowersyjne plakaty z wizerunkami pobitych księżniczek zwracają uwagę na przemoc w rodzinie, zmuszają do myślenia i łamią dotychczasowe tabu. Akcja ukazuje brutalne zderzenie z rzeczywistością dużej część kobiet – doświadczających przemocy ze strony najbliższych. Kampania „Happy Never After” ma na celu zwiększenie świadomości społecznej, dotyczącej przemocy wobec kobiet i zachęca ofiary do zwracania się o pomoc i zgłaszania przestępstw policji. Nikt nie śmiałby nawet pomyśleć, że ich bajki kończą się właśnie w taki sposób.

Psychoterapia Psychodynamiczna GdańskŻeby zwrócić uwagę na ważny problem społeczny nie przebiera się w środkach. Artystka, socjopolityczna aktywistka, satyryczka i działaczka społeczna tworząca pod pseudonimem Saint Hoax po raz kolejny wykorzystuje postacie bajkowe, by w dosadny sposób zwrócić uwagę społeczeństwa na problemy współczesnego świata. Na jej stronie internetowej (www.sainthoax.com) znajdują się kampanie między innymi przeciwko wykorzystywaniu seksualnemu dzieci, przemocy domowej wobec mężczyzn, anoreksji oraz walk w Strefie Gazy.

Psychoterapia Psychodynamiczna GdańskPsychoterapia Psychodynamiczna Gdańsk

więcej prac znanej artystki można zobaczyć na jej stronie internetowej: www.sainthoax.com


PSYCHOLOG GDAŃSKPSYCHOTERAPIA PSYCHODYNAMICZNA GDAŃSK

Kampanie społeczne: „Jestem mamy i taty.” Kampania społeczna.

Gabinet Psychoterapii w GdańskuW marcu 2014 r. ruszyła kampania społeczna Rzecznika Praw Dziecka „Jestem mamy i taty”, która ma zwrócić uwagę społeczeństwa na problem wikłania dziecka w sprawy rozwodowe rodziców oraz stawiania go w sytuacji konfliktu lojalnościowego wobec nich. Przypomina także, że każde dziecko ma prawo do kontaktów z obojgiem rodziców.

Z perspektywy dziecka największym problemem podczas rozwodu rodziców są towarzyszące mu destrukcyjne zachowania dorosłych. Skłóceni rodzice, czy opiekunowie nie przebierają w środkach walki między sobą. Dziecko mimowolnie staje się uczestnikiem wielu sytuacji, które poważnie naruszają jego poczucie bezpieczeństwa. W rezultacie chaos spowodowany rozstaniem sprawia, że prawa dziecka schodzą na dalszy plan.

Skalę problemu widać bardzo dobrze na przykładzie spraw wpływających do Biura Rzecznika Praw Dziecka. Szczególnie alarmujące są dane za rok 2013, gdzie blisko połowa spośród ok. 50 tys. podjętych spraw dotyczy kwestii okołorozwodowych.

Gabinet Psychoterapii w GdańskuChcąc zwrócić uwagę społeczeństwa na ten problem Rzecznik Praw Dziecka, Marek Michalak, podjął decyzję o przygotowaniu kampanii społecznej pod hasłem „Jestem mamy i taty”. Jej celem jest przypomnienie dorosłym, że dzieci należy traktować podmiotowo, a jednym z najważniejszych praw, które posiadają jest prawo do kontaktów z obojgiem rodziców:

– Często piszą do mnie same dzieci o wikłaniu ich w sprawy rozwodowe, manipulowaniu, ograniczaniu kontaktów z drugim rodzicem, czy wymuszaniu poparcia dla jednej ze stron. Dzieci proszą o pomoc, bo nie chcą być kartą przetargową w rozgrywkach opiekunów. Nie radzą sobie z tą sytuacją, która najzwyczajniej je przerasta. Dorośli nie zawsze potrafią odłożyć ambicje na bok i priorytetowo potraktować prawa i potrzeby dziecka, które – tutaj powiem brutalnie – nie prosiło się na świat i nie miało żadnego wpływu na wybór swoich rodziców – mówił Marek Michalak.

Gabinet Psychoterapii w GdańskuPrzyszłość dziecka, a w szczególności jego stabilność emocjonalna zależy w dużej mierze od tego, czy rodzice potrafią dojść do porozumienia w trakcie rozwodu i tuż po tym zdarzeniu:

– Dorośli mają prawo do rozstania, ale powinni pamiętać, że nic nie zwalnia ich z bycia odpowiedzialnym rodzicem. Niezależnie od tego, co się między nimi wydarzy, dla swoich dzieci zawsze pozostaną mamą i tatą. Dziecko to człowiek, tylko że mały, ma swoje prawa a jednym z nich jest właśnie prawo do kontaktów z obojgiem rodziców i to prawo winno być bezwzględnie przestrzegane, bo jest gwarantem prawidłowego rozwoju emocjonalnego dziecka – dodał Rzecznik.

Kampania wystartowała w marcu br. i potrwa do końca czerwca. Promują ją spoty radiowe, telewizyjne, kinowe, a także działania w prasie i Internecie.”

cytat ze strony internetowej: www.brpd.gov.pl/jestemmamyitaty


GABINET PSYCHOTERAPII W GDAŃSKU PSYCHOLOG W GDAŃSKU