Portale internetowe: „Dlaczego pozytywny obraz własnego ciała jest taki ważny?”

Poniżej artykuł dotyczący obrazu własnego ciała a zwłaszcza kształtowania się pozytywnego myślenia o sobie i swoim ciele u dzieci. Tekst ukazał się na portalu internetowym „Dzieci są ważne”:

Psychoterapeuta w Gdańsku„„Obraz własnego ciała” to umysłowa reprezentacja wyglądu, na którą składają się uczucia, myśli, oceny dotyczące postrzegania rozmiarów, funkcji i możliwości własnej cielesności. Wiąże się ona również z orientacją we własnym ciele i wiedzą na temat jego budowy czy fizjologii. Ta reprezentacja tworzy się już w pierwszych tygodniach życia dziecka. Niebagatelny wpływ na jej kształtowanie mają rodzice.

Dlaczego pozytywny obraz własnego ciała jest taki ważny?

Młodzi ludzie z pozytywnym obrazem własnego ciała czują się dobrze ze sobą i są bardziej pewni siebie. Nie liczą obsesyjnie kalorii, nie spoglądają z niepokojem na wagę. Negatywny wizerunek ciała mają zazwyczaj osoby niespokojne, izolujące się od otoczenia i te, które narażone są z jednej strony na większe ryzyko otyłości, z drugiej zaś – zaburzenia odżywiania.
Pozytywny obraz ciała najczęściej podlega modelowaniu i jest kształtowany w pierwszym miejscu przez samych rodziców, w dalszej perspektywie zaś – media i grupę rówieśniczą. O ile na dwa ostatnie punkty nie mamy dużego wpływu, o tyle w kwestii własnych przekonań o cielesności możemy zrobić całkiem sporo. Pierwszym krokiem jest zrozumieć, że coś takiego jak „obraz własnego ciała” w ogóle istnieje i że jest to zjawisko zupełnie niezależne od tego, jak faktycznie wyglądamy (możesz być otyły a więc nie pasować do promowanego społecznie wyglądu, a jednocześnie mieć pozytywny obraz ciała). Druga rzecz to przyjrzenie się temu, jakie kroki podejmujemy (świadomie bądź nie) ku temu, by nasze dzieci zdrowo i świadomie spoglądały na swoją cielesność.

Obraz ciała a rozwój dziecka

Pierwsze informacje o sobie dziecko czerpie z kontaktu z rodzicami. Kiedy otrzymuje od nich pozytywny przekaz i pełną akceptację, kiedy rodzice odpowiadają na jego potrzeby, u malucha kształtują się pozytywne uczucia, które stanowią podstawę prawidłowego wizerunku ciała. Niezwykle ważną rolę w tej kwestii odgrywa dotyk rodzica. Decydująca jest też odpowiednia stymulacja, polegająca na kołysaniu, masowaniu i głaskaniu ciała dziecka.
W następnym etapie, kiedy maluch zaczyna rozumieć mowę, istotne stają się komentarze dotyczące wyglądu dziecka, a także ich brak. Z jednej strony istnieją rodzice, którzy krytykują („zobacz jakim jesteś brudasem!”, „ładne dziewczynki nie wkładają rączek do buzi!”) , z drugiej – chwalą („jesteś najpiękniejsza na świecie”, „jesteś takim silnym, dużym chłopcem, do tego przystojniakiem!”), ale są też tacy, którzy ignorują ciało i wygląd dziecka, bądź nie zapewniają mu niezbędnego do rozwoju kontaktu fizycznego – nie przytulają, nie głaszczą, nie trzymają za rękę. Wszystkie te aspekty są równie ważne w kształtowaniu obrazu własnego ciała, który największą rolę zaczyna odgrywać w okresie dojrzewania. (…)”


cały artykuł można przeczytać tutaj:

www.dziecisawazne.pl/dlaczego-pozytywny-obraz-wlasnego-ciala-jest-taki-wazny


PSYCHOTERAPEUTA W GDAŃSKUPSYCHOLOG GDAŃSK

Prasa: „Anoreksja. Na życie muszę zasłużyć.”

Poruszający i przerażający list od czytelniczki cierpiącej na anoreksję ukazał się na stronie internetowej „Wysokich Obcasów”:

Psychoterapia Psychodynamiczna w Gdańsku„Nie napiszę, jak mam na imię, ile dokładnie mam lat, gdzie mieszkam, pracuję i jaki kierunek studiów skończyłam. Nie napiszę także, jak wyglądam, jakie mam zainteresowania, czy mam rodzeństwo. Opowiem tyle, ile mogę opowiedzieć, nie pozwalając, by ktoś mnie zidentyfikował. Bo to, o czym zaraz napiszę, to mój najpilniej strzeżony sekret, znany tylko kilku osobom z mojego najbliższego otoczenia.

Nie napiszę, ile lat mija w tym roku od momentu, gdy zostałam przyjęta do szpitala psychiatrycznego, w którym spędziłam trzy długie miesiące. Diagnoza brzmiała: anoreksja.

Nie napiszę, ile miałam wtedy lat, jakiego byłam wzrostu i ile ważyłam. Nie napiszę, ile lat mam teraz i ile ważę. Poprzestanę na informacji, że ważę dwa i pół razy tyle co w momencie przyjęcia do szpitala, co jest dolną granicą normy dla mojego wzrostu. Od śmierci mogły mnie dzielić 2-3 kilogramy.

Nie napiszę, gdzie znajduje się szpital, do którego trafiłam. Temat szpitala już nie jest poruszany przez moją rodzinę. Osobom spoza rodziny nie mówiłam nic na ten temat lub oszukiwałam je, podając inne szpitale i inne choroby. Gdy teraz o tym myślę, stwierdzam, że na podstawie wyglądu najłatwiej było powiedzieć, że mam raka. Czy teraz czuję się zdrowa? Nie, nie zawsze.

Anoreksja nie jest chorobą, którą dałoby się zredukować do chęci bycia szczupłą, podtrzymywaną przez wizerunki modelek w mediach. To sposób myślenia obejmujący pewnie większość dziedzin życia. Odsunięcie bezpośredniego zagrożenia dla życia – odkarmienie chorego – to jedno. Psychoterapia, a potem zmiana sposobu myślenia, to drugie zadanie. Znacznie trudniejsze.

Napiszę, że jestem obecnie gdzieś między 20. a 30. rokiem życia. Życia, które już od dawna nie jest normalne i być może już nigdy nie będzie. Życia, którego większość spędziłam w większej lub mniejszej izolacji, którą narzuciłam sobie sama. Na wysiłkach mających zbliżyć mnie do spełnienia celów, które także narzuciłam sobie sama. Gdybym miała streścić te cele w kilku słowach, powiedziałabym: chodziło o to, by być najlepszą. W każdej dziedzinie. Zrobić jakąś Wielką Rzecz lub Wielkie Rzeczy, dostatecznie wspaniałe, by wymazać choć na chwilę palący wstyd, który towarzyszy mi niemal zawsze. Udowodnić innym, a przez to i samej sobie, że jestem warta życia i że zasługuję na coś, na cokolwiek. Na życie. Bo w pewnym momencie zapomniałam, kiedy ostatnio czułam się warta życia, nie wspominając o takich rzeczach, jak na przykład miłość. (…)”


cały list jest do przeczytania tutaj:

www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,66725,18130682,Anoreksja__Na_zycie_musze_zasluzyc.html


PSYCHOTERAPIA PSYCHODYNAMICZNA W GDAŃSKUTERAPEUTA GDAŃSK

Wywiady: „Przez dotyk.”

Na stronie internetowej czasopisma „Więź” ukazał się wywiad z psychoterapeutą, psychoanalitykiem Cezarym Żechowskim. Rozmawiają Marianna Olszańska i Cezary Gawryś:

Psychoterapia Psychodynamiczna w Gdańsku„Czym dla małego dziecka jest jego ciało? 

U małego dziecka ciało i psychika istnieją bardzo blisko siebie, są nierozerwalne i prawie nierozróżnialne. Kiedy jednak mówimy o ciele, trzeba odróżnić ciało rzeczywiste od obrazu ciała. Według Michaela Probsta obraz własnego ciała to wszystkie myśli, fantazje, emocje dotyczące ciała, a także nasze doznania percepcyjne, decydujące o tym, jak postrzegamy swoje ciało, jak je odczuwamy, jak o nim myślimy, jakie mamy o nim wyobrażenie. Wszystko to razem jest integrowane w postaci wizerunku własnego ciała. W przypadku małego dziecka trudno jeszcze mówić o wizerunku ciała – ciało jest dzieckiem i dziecko jest ciałem.

Na tym wczesnym etapie rozwoju dziecko i jego psychika są bardzo mocno powiązane z matką, która przez opiekę, jaką otacza dziecko, przez miłość, bliskość i swoje emocje pozwala na wytworzenie się pierwotnego „ja” dziecka. To pierwotne „ja” jest bardzo silnie powiązane z ciałem. Didier Anzieu, wybitny psychoanalityk francuski, używał sformułowania „skórne ja” i uważał, że kontakt matki z dzieckiem, a więc dotyk , pieszczoty, wszystkie czynności związane z opieką mają ogromny wpływ na tworzenie się „ja” dziecka i na formowanie się granicy między jego „ja” a światem zewnętrznym. To „skórne ja” wywiera fundamentalny wpływ na rozwój procesów percepcji, poczucia spójności, oparcia, integracji i tożsamości. Dla każdego człowieka jego naturalną granicą jest skóra, granica ta tworzy się również w naszej psychice.

Skoro „skórne ja” ma tak fundamentalne znaczenie, to uzasadnione wydaje się twierdzenie, że „pierwszy dotyk” po narodzinach ma zasadniczy wpływ na późniejszy stosunek człowieka do swego ciała?

Ten „pierwszy dotyk” opisywany był w bardzo różny sposób. Donald W. Winnicott sformułował koncepcję holdingu – uważał, że matka czy ojciec, trzymając dziecko w ramionach, zapewniają mu rodzaj bezpieczeństwa, które chroni je przed lękiem i pozwała na wytworzenie się jakiejś wewnętrznej spójności i integralności. O holdingu można mówić także w szerszym wymiarze – psychicznym i emocjonalnym. Wówczas rodzic ogarnia to wszystko, co dzieje się z dzieckiem. To właśnie mogłaby wyrażać metafora „pierwszego dotyku” – matka, ojciec albo opiekunka trzyma dziecko na rękach, ale jednocześnie ogarnia emocjonalnie. Inny psychoanalityk, Wilfred R. Bion, posługiwał się metaforą kontenera, pojemnika – jego zdaniem matka jest takim właśnie pojemnikiem czy kontenerem, który zawiera w sobie dziecko. Ono jest obecne w niej, w jej przeżyciach, emocjach, umyśle, a poprzez to uczestniczy ona w regulacji bardzo głębokich procesów psychicznych dziecka i wytwarzaniu się jego mentalnego świata. (…)”


cały tekst jest do przeczytania tutaj:

www.wiez.pl/czasopismo/;s,czasopismo_szczegoly,id,554,art,15283


 TERAPIA GDAŃSKPSYCHOTERAPIA PSYCHODYNAMICZNA W GDAŃSKU

Nowości wydawnicze: „Anorektyczny umysł. Perspektywa analityczna w leczeniu zaburzeń odżywiania.”

Pojawiła się nowość w księgarni „Eneteia”: książka pod tytułem: „Anorektyczny umysł. Perspektywa analityczna w leczeniu zaburzeń odżywiania.” Autorką jest Marilyn Lawrence, przedmowę napisała Margot Waddell. Pozycja została wydana przez Wydawnictwo Imago.

Gabinet Psychoterapii Gdańsk„Książka jest próbą zrozumienia stanów umysłu leżących u podłoża zaburzeń odżywiania. Podstawą zawartych w niej rozważań jest perspektywa psychoanalityczna, zgodnie z którą funkcjonowanie umysłu jest zarówno nieświadome, jak i świadome, a istota ludzka tylko częściowo rozumie swoje motywacje. Autorka odwołuje się do teorii relacji z obiektem, koncepcji destrukcyjnego narcyzmu, popędu śmierci, myślenia symbolicznego i konkretnego; bada również związki anoreksji z traumą i nadużyciem seksualnym.

Anorektyczny umysł  jest zwieńczeniem trzydziestu lat pracy klinicznej koncentrującej się na niezwykle opornej materii zaburzeń odżywiania – anoreksji i bulimii. Jedną z wielu zalet książki jest opisywanie tych problemów z podwójnej perspektywy: od strony pracy z pacjentami w gabinecie psychoterapeutycznym, a także z perspektywy opieki nad bardzo chorymi osobami leczonymi na specjalistycznych oddziałach szpitalnych.

[…] Autorka kładzie główny nacisk na ścisły związek między zakłóceniami w jedzeniu i zakłóceniami w nawiązywaniu oraz utrzymywaniu relacji, wspierając tę tezę licznymi opisami przypadków. Książka ta z pewnością będzie miała wielką wartość dla osób pracujących zawodowo na tak trudnym polu, a także dla pacjentek oraz ich rodzin.”

fragment przedmowy zaczerpnięty ze strony internetowej Księgarni Eneteia


 Marilyn Lawrence jest członkinią Brytyjskiego Towarzystwa Psychoanalitycznego, na co dzień pracuje w Klinice w Travistock oraz prowadzi prywatną praktykę psychoterapeutyczną. Wydała kilka książek o tematyce zaburzeń odżywiania, m.in.: „The Anorexic Experience”, „Fed Up and Hungry”.


książkę można kupić tutaj:

www.sklep.eneteia.pl


GABINET PSYCHOTERAPII GDAŃSKTERAPIA W GDAŃSKU

Portale internetowe: „Przymusowe leczenie w anoreksji.”

Gabinet Psychoterapii w GdańskuArtykuł dotyczący przymusowego leczenia psychiatrycznego anoreksji ukazał się na portalu internetowym „Psychiatria.pl”:

Anorexia nervosa czyli jadłowstręt psychiczny jest zaburzeniem odżywiania, dotykającym coraz większą grupę młodych osób. Obniża się początkowy wiek zachorowań – zdarza się, że chorują dzieci, już w wieku 10-11 lat. Tymczasem jest to zaburzenie związane z największą śmiertelnością spośród wszystkich zaburzeń psychicznych – badania wskazują nawet na 18% wskaźnik w grupie osób w wieku 20-30 lat.[1] Często zdarza się, iż chorzy odmawiają poddania się leczeniu. Jakie są zatem możliwości udzielenia im pomocy?

Objawy i przebieg

Przyjęcie pacjenta na oddział psychiatryczny bez jego zgody jest opisane w Ustawie o ochronie zdrowia psychicznego z 1994 roku. Przymusowa hospitalizacja dotyczyć może wyłącznie osób chorych psychicznie – takich, które wykazują zaburzenia psychotyczne oraz upośledzonych umysłowo lub wykazujących „inne zakłócenia czynności psychicznych”. Anoreksja nie spełnia tych warunków, co teoretycznie wyklucza pacjentów z tym rozpoznaniem z obligatoryjnego leczenia. Sytuacja zmienia się jednak, kiedy anoreksji towarzyszą inne zaburzenia – takie jak depresja czy urojenia, które w przebiegu tego schorzenia występują dość często.

Wówczas to właśnie te „dodatkowe” objawy mogą stać się przyczyną przyjęcia pacjenta na oddział szpitalny. Innym rozwiązaniem ratującym życie może być przyjęcie chorego na oddział somatyczny. Może mieć to jednak miejsce dopiero w stanie bezpośredniego zagrożenia utraty życia (np. kiedy wskaźnik BMI jest mniejszy niż 13,5). Wtedy lekarz może przyjąć pacjenta na oddział, traktując to jako stan wyższej konieczności. Należy jednak mieć świadomość, iż takie postępowanie – choć ratujące życie – może mieć negatywny wpływ na stan psychiczny pacjenta, podważając jego elementarne prawo do samostanowienia. Sytuacja jest dodatkowo o tyle skomplikowana, że anoreksji towarzyszy zaburzenie obrazu własnego ciała; wskutek zmian metabolicznych może również dojść do zaburzenia prawidłowej pracy mózgu, co praktycznie uniemożliwia podjęcie przez pacjenta prawdziwie „świadomej” decyzji odnośnie własnego leczenia. W praktyce zdarza się, iż rodziny osób cierpiących na anoreksję dążą do ich ubezwłasnowolnienia, co otwiera możliwość zastosowania przymusowego leczenia.”


cytat został zaczerpnięty ze strony internetowej portalu „Psychiatria.pl”:

http://www.psychiatria.pl/porada/przymusowe-leczenie-w-anoreksji/4336.html


GABINET PSYCHOTERAPII W GDAŃSKUTERAPIA GDAŃSK

Prasa: „Ważna figura.”

Gabinet Psychoterapii GdańskInteresujący tekst o zaburzeniach odżywiania wśród mężczyzn napisała Joanna Cieśla. Artykuł ukazał się na łamach strony internetowej „Polityki”:

„Głodzącego się mężczyznę łatwiej przeoczyć niż dziewczynę z anoreksją czy bulimią. A takich, z kobiecymi wydawało się kiedyś chorobami, przybywa. (…)

Co dziesiąta osoba z zaburzeniami odżywiania (w skrócie ED, z ang. eating disorders) to mężczyzna. W Polsce, szacuje się, jest ich kilka tysięcy. Prawdopodobnie częściej dotyka ich bulimia (czyli napady chorobliwego objadania się, a potem wymioty) niż anoreksja (jadłowstręt, patologiczne ograniczanie jedzenia), ale zdarzają się też opinie przeciwne. Dane są skąpe i trudne do interpretacji, bo fachowej pomocy szuka tylko część chorujących i to wtedy, gdy już bardzo cierpią. Męskie problemy z jedzeniem często towarzyszą też innym zaburzeniom psychicznym – psychozom, schizofrenii, autyzmowi. Przez to trudniej je wychwycić. Terapeuci przypuszczają, że w rzeczywistości anorektyków i bulimików może być więcej, niż wynikałoby z gołego rachunku zgłoszeń. Że może to kolejne oblicze kryzysu męskości.

Biceps zamiast portfela

(…) ED dość często wiążą się z zaburzeniami osobowości, tożsamości seksualnej albo z homoseksualizmem u chłopców. Ale nie jest to żelazna reguła. Dopadają także mężczyzn po 40, z rodzinami, życiowo osiadłych. Niekiedy w maskę ED ubiera się kryzys wieku średniego. (…)

ED szczególnie często dotykają mężczyzn, którzy zaczynają się odchudzać, bo faktycznie ważą za dużo (to jedna z różnic między damską a męską anoreksją czy bulimią – cierpiące na nie kobiety zwykle na wejściu są szczupłe). Albo takich, od których praca wymaga dobrego wyglądu lub szczupłości. Najgłośniejszy w ostatnich latach przypadek męskiej anoreksji – potocznie nazywanej manoreksją – to skoczek narciarski Sven Hannawald. (…)

Dr Daniel Bąk, biolog i psycholog, dodaje, że niektóre osoby mają skłonność, by właśnie ciało wykorzystywać jako narzędzie do manifestacji problemów psychicznych czy do prób ich rozwiązywania. A skoncentrowana na ciele popkultura te skłonności umacnia. Amerykańscy naukowcy już w 2007 r. zwracali uwagę, że podobnie jak na samoocenę kobiet wpływa epatowanie przez media wizerunkami wychudzonych modelek, tak oglądanie modelowych kaloryferów i bicepsów może sprzyjać patologicznym dietom, ćwiczeniom fizycznym, a także stosowaniu sterydów przez mężczyzn. Nawet największy abnegat, zarzekający się, że wygląd nie ma dla niego znaczenia, widzi, kto jest pokazywany jako król życia i człowiek sukcesu. (…)”


cały artykuł jest do przeczytania na stronie internetowej „Polityki”:

www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1622487,1,mezczyzni-tez-choruja-na-anoreksje.read


TERAPEUTA W GDAŃSKUGABINET PSYCHOTERAPII GDAŃSK

Wywiady: „Ciała bez głów.”

Gabinet Psychoterapii w GdańskuNa łamach „Polityki” ukazała się rozmowa z Katarzyną Schier – o tym, dlaczego jesteśmy niezadowoleni z własnego wyglądu:

„Joanna Drosio-Czaplińska: – Otwieram gazetę dla ciężarnych. W środku porady na temat diet odchudzających. Co to o nas mówi?

Katarzyna Schier: – Że tak źle jeszcze nie było. Wyniki prowadzonych badań w porównaniu z minionymi latami ujawniają gwałtowną zmianę na gorsze. Niezadowolone ze swojego wyglądu są już dziś 10–11-letnie dzieci, większość to dziewczynki. Chłopcy zaś dzielą się na tych, którzy chcą schudnąć, i tych, którzy chcą nabrać masy. Procesy globalizacji promujące jednakowe wzorce pod każdą szerokością geograficzną dołożyły swoje. Niezadowolenie z ciała staje się normatywne. Na tym żerują koncerny kosmetyczne, farmaceutyczne i wiele innych sprzedających iluzję. Oraz różni guru od fitnessu, styliści.

Z badań TNS OBOP wynika, że prawie 90 proc. Polek z wyższym wykształceniem poddałoby się operacji plastycznej, gdyby mogło. Dwie trzecie marzy o poprawieniu twarzy, połowa brzucha, co czwarta ud. Tylko co piąta kobieta jest zadowolona z własnego ciała.

I ten obraz własnego ciała ma niewiele wspólnego z tym, jak wyglądamy. A standardy windowane są coraz wyżej. Kobiety, które naprawdę poddały się operacji plastycznej, są, owszem, zadowolone z efektów zabiegów – ale tylko pod kątem zoperowanego fragmentu ciała: nosa, piersi, ust. Spodziewane zadowolenie z siebie jednak nie przychodzi.

Niektórzy idą dalej, poprawiając policzki, brodę, uszy, oczy…

Okaleczając się do późnej starości. Robiłam niedawno wraz z Ewą Młożniak badania polegające na tym, że kobiety miały dokończyć zdanie: moje ciało to…, i okazało się, że ponad 50 proc. odpowiadało: „moja wizytówka”, „narzędzie”, „organizm”, „kupa mięsa”. To instrumentalne traktowanie siebie. Znacznie mniej osób odpowiedziało: „moje ciało to ja” albo „moje ciało to część mnie”. Określiłyśmy to zjawisko uprzedmiotowieniem ciała.

A jak jest u mężczyzn?

Podobnie. Robiłam badania z mężczyznami chodzącymi na siłownię kilka razy w tygodniu, którzy odczuwają przymus ćwiczenia. Okazało się, że zwiększona ilość ćwiczeń wcale nie powoduje u nich lepszego samopoczucia. Im więcej ćwiczą, tym gorzej się czują. Chwilowo, w trakcie – lepiej, potem tak samo źle. To idzie w parze z instrumentalnym podejściem do seksu. Niektórzy mówią nawet: „Bez bicepsu nie ma seksu”. Relacja z kobietą to dla nich też rodzaj gimnastyki. Jak widać – płeć inna, sceneria odmienna, ale problem ten sam: odcięcie ciała od psychiki.

Z czym to się wiąże?

To problem o skali społecznej, bo oznacza też brak szans na bliskość z drugim człowiekiem. Może wydawać się, że ci, którzy tak bardzo dbają o wygląd – nie pozwalają sobie przytyć, ćwiczą – albo lubią szybki seks – to właśnie ludzie, którzy kochają ciało. Ale jest dokładnie odwrotnie. Takim osobom to wszystko służy często do regulacji emocji, bo ludzie odcięci od ciała, paradoksalnie, nie potrafią uspokoić emocji przy pomocy umysłu, a jedynie poprzez ciało. Przymus ćwiczeń działa podobnie jak seksoholizm, alkoholizm, narkomania i zalicza się do grupy uzależnień. I w pewnym sensie odcina od życia, od witalności i przyjemności. Ale ludzie uzależniają się też od zdrowych nawyków, jak ekojedzenie, bycie fit, czy zabiegów kosmetyczno-chirurgicznych. Znam panią po czterdziestce, która pierwsze, co robi, gdy zawita do obcego kraju, to lokalizuje fitness i siłownię. I odwiedza ją codziennie, będąc na urlopie z mężem i małymi dziećmi. Bo dla niej to jest akurat najpewniejszy sposób radzenia sobie z niepokojem. Daje złudzenie kontroli nad rzeczywistością poprzez kontrolowanie ciała. (…)

Ukojenie poprzez kontrolowanie to jedno, a drugie to kult młodości, który sprawił, że starość stała się czymś wstydliwym. W show-biznesie młodzieńczość jest wręcz kompetencją. Mając lat 50, trzeba wyglądać na 25.

I tak z menopauzy robi się chorobę, a miliony kobiet dręczą swoje ciała, żeby wpisać się we wzorzec urody, czyli de facto zadowolić innych i osiągnąć poczucie mocy przez poczucie kontroli. W mojej praktyce klinicznej mam największą trudność właśnie w pracy z pacjentkami, które utożsamiają się z nierealnymi wyobrażeniami. Udają same przed sobą, że się nie zestarzeją i nie umrą. Nie ma w ich opowieściach treści na temat bólu związanego z utratą młodości, a słowa potrzebne są do budowania tożsamości. Tożsamość to ciągłość, trwałość, która się jednak kończy. Żyjemy w iluzji wieczności. Nigdy jeszcze to udawanie w kontekście cielesności nie było tak rozwinięte. Moim zdaniem to wręcz jakiś współczesny rodzaj niewolnictwa. (…)”

Dr hab. Katarzyna Schier jest profesorem na Wydziale Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego. Pracuje też jako psychoterapeutka. Jest autorką m.in. książki „Piękne brzydactwo. Psychologiczna problematyka obrazu ciała i jego zaburzeń”.


cały artykuł do przeczytania na stronie internetowej „Polityki”:

www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1570823,1,dlaczego-jestesmy-niezadowoleni-z-wlasnego-wygladu.read


GABINET PSYCHOTERAPII W GDAŃSKUPSYCHOTERAPEUTA GDAŃSK

Wykłady i spotkania psychologiczne w Polsce: Wykład otwarty PTPP.

Gabinet Psychoterapii w GdańskuSekcja Psychoterapii Psychoanalitycznej Dzieci i Młodzieży Polskiego Towarzystwa Psychoterapii Psychoanalitycznej zaprasza na wykład otwarty dr Cezarego Żechowskiego pod tytułem: „Anoreksja, czyli o popędzie życia i popędzie śmierci – perspektywa neuropsychoanalizy.” Wykład odbędzie się w piątek, 12 czerwca 2015 roku o godzinie 20.15 w siedzibie Polskiego Towarzystwa Psychoterapii Psychoanalitycznej w Warszawie (ul. Złota 9 m 8).


Dr Cezary Żochowski jest psychiatrą dzieci i młodzieży, psychoterapeutą, doktorem nauk medycznych, adiunktem w Klinice Psychiatrii Dzieci i Młodzieży Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie, członkiem Polskiego Towarzystwa Psychoterapii Psychoanalitycznej, Instytutu Psychoanalizy i Psychoterapii, International Association of Couple and Family Psychoanalysis. Mieszka w Warszawie.


„Polskie Towarzystwo Psychoterapii Psychoanalitycznej (PTPP) zostało powołane na zebraniu założycielskim w Instytucie Psychiatrii i Neurologii w Warszawie 16.02.2003, a zarejestrowane oficjalnie 29.08.2003. W Radzie i Zarządzie były osoby reprezentujące różne środowiska, by także w ten sposób towarzystwo mogło być wspólne. PTPP integruje środowisko analityczne. Jest otwarte na różnorodność myślenia analitycznego. Poszukuje własnej formuły, wypracowuje swoją tożsamość. Zapewnia dostępność i dobrą jakość szkolenia, w tym szkolenia podyplomowego. Pomaga budować i zachowywać poczucie tożsamości zawodowej.  Daje poczucie przynależności i wspólnoty, dba o interesy terapeutów i o etyczną postawę wobec siebie nawzajem i wobec pacjentów. Promuje podejście psychoanalityczne. Towarzystwo stało się ważnym partnerem dla innych organizacji terapeutycznych, również analitycznych, służby zdrowia i różnych instytucji państwowych. PTPP z powodzeniem interweniowało w sprawie podatku VAT i refundacji usług terapeutycznych przez NFZ oraz przepisów regulujących zatrudnienie terapeutów w służbie zdrowia. Było zapraszane do konsultacji w sprawie ustawy o zawodzie psychologa i projektu ustawy która miała regulować zawód terapeuty. Jest jednym z inicjatorów i członkiem grupy roboczej pracującej od nad ustawą o zawodzie psychoterapeuty. (…)

Sekcja Psychoterapii Dzieci i Młodzieży Polskiego Towarzystwa Psychoterapii Psychoanalitycznej powstała w 2007 roku. Stanowi ją grupa certyfikowanych psychoterapeutów i superwizorów terapii dzieci i młodzieży. Przynależność do Sekcji regulują zapisy dotyczące członkostwa zawarte w Statucie Polskiego Towarzystwa Psychoterapii Psychoanalitycznej. W 2013 roku Sekcja rozpoczęła realizację szkolenia z psychoterapii psychoanalitycznej dzieci i młodzieży którego program spełnia kryteria przyjęte przez EFPP.”

cytat ze strony internetowej Polskiego Towarzystwa Psychoterapii Psychoanalitycznej


więcej informacji można uzyskać na stronie internetowej Polskiego Towarzystwa Psychoterapii Psychoanalitycznej: www.ptpp.pl


GABINET PSYCHOTERAPII W GDAŃSKUPSYCHOTERAPEUTA GDAŃSK

Wykłady i spotkania psychologiczne w Trójmieście: „Psycho Tramwaj.”

Psychoterapia GdańskZbliża się kolejna edycja PSYCHO TRAMWAJU. W tym roku temat akcji społecznej to: „Rola żywienia w życiu codziennym oraz zaburzenia jedzenia i odżywiania.” Psycho Tramwaj to akcja promująca zdrowie psychiczne wśród mieszkańców Trójmiasta. Całe wydarzenie rozpocznie się w piątek, 5 czerwca 2015r. o godzinie 10.00 i będzie się składało z dwóch części:

1. Przejazd unikatowym tramwajem, w którym przy muzyce DJ’a będzie można dowiedzieć się więcej o zdrowym odżywianiu. W środku organizatorzy przewidują wiele atrakcji. Zostanie przygotowane stoisko, na którym od 10:00 do 11:30 będzie można zasięgnąć bezpłatnej porady dietetycznej u dwóch studentek dietetyki z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

W godzinach 11:30-13:00 każdy zainteresowany będzie mógł skonsultować się- również nieodpłatnie- z trenerem personalnym. Dla dzieci przewidziane są zabawy z animatorami – między innymi malunki twarzy. W tramwaju odbędzie się także zbiórka pieniędzy (loteria), z których dochód zostanie przekazany naszemu partnerowi, fundacji ,,Żyć z POMPĄ”. W losowaniu przewidywane są gadżety typu breloki, czapki itp. oraz vouchery do znanych sklepów sieciowych.

2. Seria wykładów psychologów – o zaburzeniach odżywiania. W godzinach 14:00 – 16:00 odbędą się prelekcje, które poprowadzą między innymi: Beata Stawicka z fundacji „Żyć z POMPĄ” – o leczeniu żywieniem w chorobach przewlekłych, Magdalena Maciejewska – o otyłości dziecięcej i o tym jak wspierać swoje dziecko w odchudzaniu oraz Katarzyna Wieczorek – certyfikowany psychoterapeuta Polskiego Towarzystwa Psychoterapii Psychodynamicznej, która opowie o tym jak środowisko może wspierać w wyjściu z choroby.


więcej informacji na temat wydarzenia jak i akcji Psycho Tramwaj można się dowiedzieć tutaj: www.trojmiasto.pl


PSYCHOLOG W GDAŃSKU PSYCHOTERAPIA GDAŃSK