Na łamach magazynu Gazety Wyborczej „Nauka dla Każdego” ukazał się wywiad z psychiatrą, dr Adamem Wichniakiem. Rozmowę prowadzi Margit Kossobudzka:
„Margit Kossobudzka: Podobno każdy z nas jest w jakiś sposób nienormalny. To prawda?
Dr Adam Wichniak*: Psychiatrzy nie posługują się takimi określeniami jak „normalność” albo „nienormalny”. Nawet w rozmowach prywatnych unikamy takich określeń. Możemy mówić, że ktoś jest chory psychicznie albo zdrowy psychicznie. Tylko do takiej oceny jesteśmy uprawnieni.
Jak zatem się ustala, co jest normą, a co już nią nie jest? Czy to, co było nią sto lat temu, jest i dziś?
– To wbrew pozorom dość proste. Jeżeli ktoś by mnie zapytał, co to jest choroba psychiczna, to definicja jest następująca: choroba psychiczna lub zaburzenie psychiczne są to schorzenia, które jestem w stanie rozpoznać na podstawie aktualnego stanu wiedzy w psychiatrii. A ten aktualny stan wiedzy oddaje klasyfikacja chorób i zaburzeń psychicznych. Jeżeli ktoś te kryteria spełnia, to jesteśmy uprawnieni do tego, żeby taką chorobę czy zaburzenie rozpoznać.
A co to w takim razie jest zdrowie psychiczne?
– Tu zadanie jest dużo trudniejsze. Mógłbym powiedzieć, że zdrowie psychiczne jest wtedy, kiedy nie stwierdzam chorób i zaburzeń psychicznych. I tak najczęściej psychiatrzy piszą w swoich orzeczeniach. Kiedy ktoś chce uzyskać np. pozwolenie na broń, to wpisuję, że stwierdzam zaburzenia i choroby psychiczne albo że ich nie stwierdzam.
Ale sam brak chorób i zaburzeń psychicznych to moim zdaniem zbyt mało, żeby powiedzieć, iż ktoś jest w pełni zdrowy psychicznie.
Pełnia zdrowia psychicznego to nie tylko brak choroby, ale też dobre funkcjonowanie w życiu, dobre relacje społeczne, zawodowe, samorealizacja.
Kto określa normy?
– Są na świecie dwie najważniejsze klasyfikacje. Jedna to jest ICD-10, czyli Międzynarodowa Statystyczna Klasyfikacja Chorób i Problemów Zdrowotnych. Tam w rozdziale F mamy wymienione wszystkie choroby i zaburzenia psychiczne. Druga to podręcznik diagnostyczny i statystyczny DSM-5, czyli piąta już wersja tego podręcznika tworzona i wydawana przez Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne.
A czy psychiatria jest w ogóle dyscypliną naukową?
– Owszem, jest, bo w swojej pracy posługujemy się wiedzą, a ta wiedza jest zebrana między innymi w tych dwóch klasyfikacjach. I na tej podstawie rozpoznajemy (lub nie) choroby i zaburzenia psychiczne.
Czy w postawieniu diagnozy nie jest ważne, na ile dany objaw przeszkadza człowiekowi w życiu?
– Jak najbardziej. W amerykańskim podręczniku jest to jedno z najważniejszych kryteriów rozpoznawania choroby. Przede wszystkim są tam wymienione objawy. Jest ich z reguły cała grupa, która układa się w charakterystyczne zespoły.
Następnie – te objawy muszą trwać odpowiednio długo. Dla depresji to są przynajmniej dwa tygodnie.
W dalszej kolejności – bardzo ważna rzecz – stan chorego nie może być powodowany chorobami mózgu w sensie neurologicznym, czyli uszkodzeniem mózgu ani żadną chorobą somatyczną. Nie może być też spowodowany wpływem substancji psychoaktywnych.
Następne ważne kryterium, które szczególnie podkreślają Amerykanie, to istotny wpływ objawów na samopoczucie i funkcjonowanie danej osoby. Dopiero kiedy te wszystkie warunki są spełnione, psychiatra może rozpoznać chorobę lub zaburzenie psychiczne. (…)”
cały wywiad jest dostępny tutaj:
www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,147124,19515483,choroby-psychiczne-wszyscy-jestesmy-nienormalni.html