Portale internetowe: „Depresja sezonowa – jak sobie z nią radzić?”

Na portalu internetowym „Psychiatria.pl” ukazał się artykuł dotyczący depresji sezonowej. Warto wiedzieć, które objawy obniżonego nastroju są adekwatne do pory roku a które są niepokojące:

Psychoterapia Psychodynamiczna Gdańsk„Choć od kilku dni dzień staje się coraz dłuższy, to jednak wciąż czeka nas kilka chłodnych i ciemnych miesięcy. W jaki sposób najlepiej przetrwać ten trudny czas?

Dla znacznej części z nas dolegliwości związane ze zmianą pory roku mogą przybrać objawy zbliżone do depresji. Permanentne zmęczenie, osłabiony system odpornościowy, podirytowanie, trudności z koncentracją uwagi, przybieranie na wadze, problemy ze snem i inne przypadłości, będące w mniejszym lub większym stopniu powiązane z wyżej wymienionymi, znacznie pogarszają jakość życia.

Choć zjawisko depresji sezonowej zostało po raz pierwszy opisane ponad trzydzieści lat temu przez dr. Normana Rosenthala, to do tej pory nie zostało wyjaśnione jego podłoże. Poza „klasycznymi” przyczynami, takimi jak zaburzenia poziomu melatoniny i serotoniny, wskazuje się m.in. niedoświetlenie. Zdaniem dr. Betha Murphy’ego, światło uderzające w siatkówkę stymuluje podwzgórze, czyli część mózgu odpowiedzialną za sen, apetyt, libido, nastrój i ogólną aktywność. Przy niewystarczającej ilości światła dochodzi do zaburzeń tych aktywności.

Teoria ta ma pewne potwierdzenie w terapii – okazuje się, że bardzo dobre rezultaty leczenia przynosi światłoterapia, która poprawia samopoczucie aż u 85% pacjentów ze zdiagnozowaną depresją sezonową (według badań SADA). Leczenie światłem ma pozytywny wpływ nie tylko na psychikę, ale również na ciało – regeneruje, wzmacnia układ immunologiczny, poprawia krążęnie i przywraca równowagę hormonalną mózgu. Zdaniem specjalistów, najlepsze efekty daje naświetlanie lampami o poranku, najlepiej od 30 do 90 minut dziennie. (…)”


całość jest dostępna tutaj:

www.psychiatria.pl/artykul/depresja-sezonowa-jak-sobie-z-nia-radzic/19305.html


PSYCHOLOG W GDAŃSKUPSYCHOTERAPIA PSYCHODYNAMICZNA GDAŃSK

Portale internetowe: „Przymusowe leczenie w anoreksji.”

Gabinet Psychoterapii w GdańskuArtykuł dotyczący przymusowego leczenia psychiatrycznego anoreksji ukazał się na portalu internetowym „Psychiatria.pl”:

Anorexia nervosa czyli jadłowstręt psychiczny jest zaburzeniem odżywiania, dotykającym coraz większą grupę młodych osób. Obniża się początkowy wiek zachorowań – zdarza się, że chorują dzieci, już w wieku 10-11 lat. Tymczasem jest to zaburzenie związane z największą śmiertelnością spośród wszystkich zaburzeń psychicznych – badania wskazują nawet na 18% wskaźnik w grupie osób w wieku 20-30 lat.[1] Często zdarza się, iż chorzy odmawiają poddania się leczeniu. Jakie są zatem możliwości udzielenia im pomocy?

Objawy i przebieg

Przyjęcie pacjenta na oddział psychiatryczny bez jego zgody jest opisane w Ustawie o ochronie zdrowia psychicznego z 1994 roku. Przymusowa hospitalizacja dotyczyć może wyłącznie osób chorych psychicznie – takich, które wykazują zaburzenia psychotyczne oraz upośledzonych umysłowo lub wykazujących „inne zakłócenia czynności psychicznych”. Anoreksja nie spełnia tych warunków, co teoretycznie wyklucza pacjentów z tym rozpoznaniem z obligatoryjnego leczenia. Sytuacja zmienia się jednak, kiedy anoreksji towarzyszą inne zaburzenia – takie jak depresja czy urojenia, które w przebiegu tego schorzenia występują dość często.

Wówczas to właśnie te „dodatkowe” objawy mogą stać się przyczyną przyjęcia pacjenta na oddział szpitalny. Innym rozwiązaniem ratującym życie może być przyjęcie chorego na oddział somatyczny. Może mieć to jednak miejsce dopiero w stanie bezpośredniego zagrożenia utraty życia (np. kiedy wskaźnik BMI jest mniejszy niż 13,5). Wtedy lekarz może przyjąć pacjenta na oddział, traktując to jako stan wyższej konieczności. Należy jednak mieć świadomość, iż takie postępowanie – choć ratujące życie – może mieć negatywny wpływ na stan psychiczny pacjenta, podważając jego elementarne prawo do samostanowienia. Sytuacja jest dodatkowo o tyle skomplikowana, że anoreksji towarzyszy zaburzenie obrazu własnego ciała; wskutek zmian metabolicznych może również dojść do zaburzenia prawidłowej pracy mózgu, co praktycznie uniemożliwia podjęcie przez pacjenta prawdziwie „świadomej” decyzji odnośnie własnego leczenia. W praktyce zdarza się, iż rodziny osób cierpiących na anoreksję dążą do ich ubezwłasnowolnienia, co otwiera możliwość zastosowania przymusowego leczenia.”


cytat został zaczerpnięty ze strony internetowej portalu „Psychiatria.pl”:

http://www.psychiatria.pl/porada/przymusowe-leczenie-w-anoreksji/4336.html


GABINET PSYCHOTERAPII W GDAŃSKUTERAPIA GDAŃSK

Portale internetowe: „Pacjent w szpitalu psychiatrycznym.”

Psychoterapeuta GdańskNa portalu internetowym „Psychiatria.pl” ukazał się krótki artykuł dotyczący miejsca pacjenta w szpitalu psychiatrycznym. Autorką jest Katarzyna Irzeńska:

„Jest wiele mitów na temat leczenia psychiatrycznego. Wśród społeczeństwa leczenie pacjenta w szpitalu psychiatrycznym najczęściej oznacza, pisząc kolokwialnie „wylądowanie w wariatkowie”, a przecież szpital psychiatryczny to taka sama placówka medyczna jak inne, tylko uwaga skupiona jest u pacjenta na jego „głowie”.

Jak się trafia do szpitala psychiatrycznego?

Do szpitala skierować pacjenta może lekarz ubezpieczenia zdrowotnego i z gabinetu prywatnego. Do psychiatry w ramach świadczeń finansowanych z NFZ nie potrzeba skierowania, choć do części poradni bywają kolejki. W ramach stacjonarnych świadczeń udzielanych pacjentowi, szpital zobowiązany jest do zapewnienia ubezpieczonemu bezpłatnych badań diagnostycznych i leków. W trakcie hospitalizacji  Świadczeniodawca nie może wystawiać pacjentowi recept na leki, preparaty diagnostyczne, wyroby medyczne do realizacji w aptekach ogólnodostępnych.

Ważność skierowania do szpitala wynosi 14 dni.  Bardzo istotnym elementem przyjęcia pacjenta na oddział jest jego pisemna zgoda, w przypadku osób nieletnich lub ubezwłasnowolnionych przyjęcie na oddział następuje poprzez pisemną zgodę jej przedstawiciela ustawowego.

W nagłych przypadkach osoby z zaburzeniami psychicznymi mogą być przyjęte na oddział psychiatryczny bez skierowania, musi to nastąpić jednakże po badaniu przez lekarza na izbie przyjęć.

Wydawanie opinii lekarskiej, świadectwa o stanie zdrowia jest możliwe tylko i wyłącznie po zbadaniu przez lekarza pacjenta.

Do szpitala psychiatrycznego może być również przyjęta bez zgody osoba w ściśle określonych sytuacjach. Z uwagi na to, że takie przyjęcie stanowi zawsze naruszenie wolności osobistej o słuszności przyjęcia zawsze orzeka sąd opiekuńczy. Poniżej przedstawiamy 3 sytuacje w których możliwie jest przyjęcie do szpitala bez zgody.

1. Jeśli dotychczasowe zachowanie osoba chorej psychicznie gdy wskazuje na to, że z powodu tej choroby zagraża bezpośrednio własnemu życiu albo życiu lub zdrowiu innych osób.

2. Dotychczasowe zachowanie wskazuje na to, że z powodu zaburzeń psychicznych zagraża bezpośrednio swojemu życiu albo życiu lub zdrowiu innych osób, a zachodzą wątpliwości, czy jest ona chora psychicznie, może być przyjęta bez zgody do szpitala w celu wyjaśnienia tych wątpliwości. Pobyt w szpitalu nie może trwać dłużej niż 10 dni.

3. Osoba, której dotychczasowe zachowanie wskazuje na to, że nieprzyjęcie do szpitala spowoduje znaczne pogorszenie stanu jej zdrowia psychicznego, bądź która jest niezdolna do samodzielnego zaspokajania podstawowych potrzeb życiowych, a uzasadnione jest przewidywanie, że leczenie w szpitalu psychiatrycznym przyniesie poprawę jej stanu zdrowia. O potrzebie przyjęcia do szpitala psychiatrycznego osoby w takim przypadku orzeka sąd opiekuńczy miejsca zamieszkania tej osoby – na wniosek jej małżonka, krewnych w linii prostej, rodzeństwa, jej przedstawiciela ustawowego lub osoby sprawującej nad nią faktyczną opiekę. W stosunku do osoby objętej oparciem społecznym, o którym mowa w art. 8, wniosek może zgłosić również organ do spraw pomocy społecznej (np. MOPS). Dotyczy to osób, którym z powodu choroby psychicznej grozi pogorszenie stanu zdrowia np. z powodu głodzenia się. (…)”


cały artykuł do przeczytania na stronie internetowej:

www.psychiatria.pl/artykul/pacjent-w-szpitalu-psychiatrycznym/12667.html


PSYCHOTERAPEUTA GDAŃSKPSYCHOLOG W GDAŃSKU

Portale internetowe: „Jakiego rodzaju psychoterapia jest najbardziej efektywna w leczeniu przewlekłej schizofrenii?”

Martin S. Willick (analityk treningowy i superwizor, New York Psychoanalytic Institute; wykładowca psychiatrii College of Physicians and Surgeons, Columbia University) odpowiada na pytanie: „Jakiego rodzaju psychoterapia jest najbardziej efektywna w leczeniu przewlekłej schizofrenii?”. Poniżej fragmenty wykładu prezentowanego w trakcie spotkania Columbia Psychoanalytic Society 07.01.1997:

Psychoterapia Psychodynamiczna Gdańsk„[…] W moim wystąpieniu będę odnosił się do zagadnienia „Jaki rodzaj psychoterapii jest najbardziej efektywny w leczeniu przewlekłej schizofrenii?” teraz, kiedy uznajemy że występują w niej trwałe biologiczne uszkodzenia. Mówię przewlekła, ponieważ większość przypadków zmierza do chroniczności i to w tej grupie pacjentów napotykamy na nasze najpoważniejsze wyzwanie. Oczywiście, jest zrozumiałe że z powodu heterogenicznej natury tej choroby, nie możemy opowiadać się za jednym wyłącznie rodzajem psychoterapii.

[…] Jak wielu z mojego pokolenia szkolonego w późnych latach 50 i wczesnych latach 60-tych wśród pacjentów których leczyłem w trakcie specjalizacji przypadło mi w udziale leczenie pacjentów z ta chorobą, a także leczenie kilku w prywatnej praktyce. Wykładałem także w trakcie szkoleń o schizofrenii dla osób w trakcie specjalizacji, a później w moim analitycznym instytucie.

Jak być może wiedzą niektórzy z was, musiałem potem zmagać się ze schizofrenią w mojej własnej rodzinie. To doświadczenie nie tylko wywarło, co oczywiste, głębokie wrażenie na mnie, ale także zmusiło mnie do nabycia szerokiej wiedzy o tej chorobie. W tym samym czasie moja żona była kierownikiem agencji nadzorującej lokalny system opieki psychiatrycznej w Bergen Country, New Jersey. Z powodu jej stanowiska miałem przez ostatnie 15 lat sposobność, aby ściśle obserwować ten rodzaj leczenia, który jest najprawdopodobniej oferowany większości populacji osób z przewlekłą schizofrenią w tym kraju […]. Leczenia, które przede wszystkim nie jest zorientowanie dynamicznie […].

Z tych różnych dogodnych do obserwacji miejsc sformułowałem kilka idei co do tego jaki rodzaj podejścia psychoterapeutycznego będzie najbardziej efektywny w leczeniu przewlekłej schizofrenii. Żadna z tych idei nie jest oryginalna. Są oparte na konsensusie tego co widziałem, czytałem, co nabyłem rozmawiając z bardziej doświadczonymi kolegami, czego nauczyłem się od pacjentów i ich rodzin i z mojego własnych ograniczonych wysiłków leczniczych […].

Przez wiele lat psychiatrzy i psychoanalitycy pracowali intensywnie z pacjentami w szpitalach lub ambulatoryjnie używając modelu psychoanalitycznego opartego pierwotnie o błędne założenia co do etiologii choroby. Można dodać, że większość nich wiedziała dosyć, aby pracować z pewnymi modyfikacjami lub „parametrami” metody psychoanalitycznej. Jednakże, głównym sztychem ich leczenia była pomoc pacjentom w zrozumieniu jak ich obecne trudności były powiązane z rozwiązaniem psychologicznych konfliktów lub uszkodzeniem formowania wczesnej struktury. Dwa główne długoterminowe badania wyników tego rodzaju leczenia, jedno autorstwa Toma’a McGlashan’a (1984) odnośnie 25 lat leczenia w Chestnut Lodge, a jedno wykonane właśnie tutaj przez Michael’a Stone (1986) pokazały, że nie osiągamy zbyt dobrych wyników stosując to podejście – zwłaszcza jeśli leki nie były stosowane.

Ponieważ większość dynamicznie zorientowanych klinicystów zaakceptowała teraz obecność poważnych neurobiologicznych nieprawidłowości w schizofrenii, zwrócili swoją uwagę na pytanie o rodzaj podejścia psychoterapeutycznego, które jest najbardziej efektywne w tej chorobie. Przykłady można znaleźć w ostatnich książkach takich autorów jak McGlashan i Keats (1989), Eric Marcus (1992), Seler i wsp. (1989) i Andrew Lotterman (1996). Jeden współczesny autor, Michael Robbins (1993), który zachował punkt widzenia o etiologicznym znaczeniu trudności we wczesnej diadzie matka-dziecko, nadal optuje za intensywną zorientowanym na wgląd leczeniem, podobnym do tego, które moglibyśmy używać obecnie w leczeniu pacjentów borderline.

Jednakże, nawet w tych pracach często obecne jest podkreślenie wartości podejścia które jest podstawowo dynamiczne, eksplorujące, z zachowaniem pewnego stopnia tego co było nazywane „techniczną neutralnością”. Inni klinicyści opowiadali się za tym, że bardziej wspierające, oparte na realności leczenie może być bardziej efektywne, ponieważ poważne uszkodzenia ego i uszkodzenia poznawcze interferują z możliwością wykorzystania przez pacjenta interpretacji dynamicznych znaczeń […].

Idąc śladami tego badania Coursey (1989) domagał się nowych wytycznych psychoterapii schizofrenii. Podkreślał znaczenie pomocy pacjentowi zrozumieniu natury choroby, użycia treningu umiejętności społecznych, edukacji psychospołecznej i wysiłków w kierunku rehabilitacji zawodowej. Katz (1989) argumentował ze w uzupełnieniu do tych wysiłków dynamiczne podejście wzmacnia osiągniecie celów w takich sferach jak granice ego, autonomia i samoocena. McGlashan (1994) wskazywał, że badanie Gundersona ustanawia fałszywą dychotomię pomiędzy podejściem wspierającym, a eksplorującym. Kwestionował on wartość rozróżnienia, które zwykło być zarysowywane pomiędzy podtrzymującym, a eksplorującym podejściem i opisywał całkiem wymownie jak potrzebne jest połączenie podtrzymującej i eksplorującej psychoterapii. Marcus i Bradley (1990) pokazali, że ponieważ wielu opornych na leczenie pacjentów szpitalnych ma oprócz psychozy zaburzenia osobowości z drugiej osi dla osiągnięcia największej efektywności potrzebna jest terapia wglądowa oparta na psychologii-ego razem z terapią lekową.

Z drugiej strony, wzrastała ilość klinicystów takich jak Coursey, którzy byli orędownikami wielu wymiarów psychoterapii wspierającej, niekoniecznie włączającej bardziej tradycyjne formy terapii zorientowanej na wgląd. Obszary których włączenie do wysiłków psychoterapeutycznych zalecano to: trening umiejętności społecznych, edukacja rodzin, radzenie sobie samemu z objawami, zarówno w ich rozpoznawaniu jak i redukowaniu, wsparcie edukacyjne i zawodowe i wysiłki dla wspierania zarówno akceptacji ograniczeń wymuszonych przez chorobę jak również rozwijanie świadomości zdrowych sił, które nadal są obecne. Hoharthy i wsp. (1995) podkreślając uszkodzenie poznawcze w tej chorobie, zalecali stopniowanie różnych interwencji podtrzymujących w zależności od poziomu funkcjonowania pacjenta i stopnia poprawy. Uwydatniali znaczenie (deficytów – przyp. tłum.) uwagi dla dysregulacji afektu i prób aby pomóc pacjentowi w rozwinięciu strategii radzenia sobie. […] jest absolutnie niezbędne dla nas jako psychiatrów ustanowienie i podtrzymanie długoterminowej, pełnej ufności relacji z naszymi pacjentami. W tych wysiłkach powinniśmy być wspierający, otwarcie pomocni, ciepli i przyjacielscy. Postawa neutralna nie powinna być kluczową dla naszej terapeutycznej pozycji, z wyjątkiem zachowania obiektywizmu i cierpliwości bez zbytniego narzucania pacjentowi naszych własnych wartości. Powinniśmy mieć swobodę dawania rad i przewodnictwa kiedy jest to potrzebne (a jest potrzebne często) bez lęku że naruszam to, co jest, w mojej opinii, wprowadzającym w błąd wyobrażeniem neutralności […].

Każdy wyszkolony analitycznie psychiatra leczący schizofrenię musi obecnie posiadać wiedzę o stosowaniu leków i problemach wywoływanych przez ich działania niepożądane. Objawy schizofrenii tak często obejmują różnego rodzaju doznania cielesne, jak również urojenia dotyczące ciała, że jest w niezwykle ważne aby zajmować się subiektywnymi doświadczeniami pacjenta wynikającymi z leczenia i rozumieć je, jak też próbować odróżnić je od symptomów samej choroby […].

Nie ma wątpliwości że najczęściej słyszałem od rodzin że „ Mój syn ciągle nie chce wierzyć że jest chory. Jak możemy nakłonić go do przyjmowania leków?”. Najważniejszy wgląd jaki musimy uzyskać u pacjenta, to świadomość że, on lub ona jest chory. Jest to świadomość, która umożliwia pacjentowi przyjmowanie leków i poprzez to zmniejsza szanse nawrotu. Jest to olbrzymi cel, nie tylko ze względu na urojenia, ale dlatego, że istnieją badania wskazujące, iż jest wysoce prawdopodobne, że brak wglądu lub zaprzeczanie chorobie jest immanentną cechą samej choroby, a nie pierwotnie psychologiczną obroną (Amador 1993a,1993b, 1994) […].

Podsumowując, jestem przekonany że nasza tradycyjna psychoterapia indywidualna nawet połączona z lekami często nie wystarcza aby pomóc chronicznym pacjentom w osiągnięciu poprawy. Musimy podjąć znacznie bardziej aktywną wspierającą rolę w sposób który właśnie opisałem. Chciałbym także podkreślić, że bardzo nie docenialiśmy powagi pierwotnych deficytów poznawczych u pacjentów z przewlekłą schizofrenią. Deficytów które jak wykazano istnieją niezależnie od objawów pozytywnych lub negatywnych, chociaż mogą przeplatać się z nimi (Goldberg i wsp. 1987, 1990, 1993, 1995) […].

Chociaż większość z nas uznała fakt że schizofrenia jest chorobą biologiczną i leczenie lekowe jest nieodzowne, nadal pozostaje nam określić jak powinniśmy postępować w naszych wysiłkach psychoterapeutycznych. Musimy być w stanie zintegrować różnorodność podejść psychoterapeutycznych wspierających i rehabilitacyjnych, z naszymi tradycyjnymi podejściami psychodynamicznymi. Tylko jeśli otworzymy nasze umysły na taką integrację, będziemy w sytuacji umożliwiającej zaoferowanie naszym pacjentom najbardziej efektywnej formy leczenia.”


całość do przeczytania tutaj:

www.psychiatria.pl/artykul/jakiego-rodzaju-psychoterapia-jest-najbardziej-efektywna-w-leczeniu-przewleklej-schizofrenii/797.html


PSYCHOTERAPIA PSYCHODYNAMICZNA GDAŃSKPSYCHOLOG W GDAŃSKU