Portale internetowe: „Depresja u dzieci i młodzieży – jak ją rozpoznać?”

Na portalu internetowym „Se.pl” pojawił się zwięzły artykuł dotyczący pojawiania się depresji u dzieci i młodzieży. Warto przeczytać i wiedzieć, jak rozpoznać niepokojące symptomy:

Psychoterapia Psychodynamiczna w Gdańsku„Depresja to termin, który stał się bardzo popularny w codziennym słowniku. Jest często używany dla określenia nastroju przygnębienia, smutku, poczucia beznadziei czy bezsilności. Choć kojarzymy go zazwyczaj z pełnym problemów światem dorosłych, to jednak dotyka on coraz częściej dzieci i młodzież.

Czym jest depresja i jak się objawia?

W medycznych klasyfikacjach chorób depresja jest umieszczana w grupie zaburzeń nastroju (zaburzenia afektywne). O zespole depresyjnym mówi się w przypadku długotrwałego, szkodliwego i poważnego stanu, charakteryzującego się nadmiernym obniżeniem nastroju oraz innymi objawami psychicznymi, behawioralnymi i fizycznymi. Objawy depresyjne mogą współwystępować z innymi zaburzeniami, stanami lub być związane z trudnymi przeżyciami czy ciężkimi wydarzeniami życiowymi. Depresja jest jednym z najczęściej występujących zaburzeń psychicznych u dzieci i młodzieży. Jej kliniczną formę stwierdza się u 1 proc. dzieci przedszkolnych, 2 proc. dzieci w przedziale wiekowym 6—12 lat oraz 4—8 proc. (a według innych badań nawet do 20 proc.) w grupie młodzieńczej. W okresie dzieciństwa zaburzenie depresyjne występuje równie często w przypadku obu płci. W okresie dojrzewania dwukrotnie częściej na depresję chorują dziewczynki. Najczęściej z depresją u dzieci współwystępują zaburzenia lękowe, ale może ona także towarzyszyć zaburzeniom zachowania (CD, ODD), zespołowi nadpobudliwości ruchowej z deficytem uwagi (ADHD) oraz używaniu substancji psychoaktywnych.

Objawami depresji u dzieci są:

–  smutek i drażliwość,
–  spadek energii oraz nadmierna męczliwość,
– ograniczenie lub rezygnacja z zainteresowań i aktywności, które dotychczas sprawiały przyjemność,
– zmiany w zakresie aktywności psychoruchowej (zarówno spowolnienie jak i pobudzenie),
–  poczucie braku nadziei lub sensu życia, a także bezradności  lub winy,
– niskie poczucie własnej wartości,
– zaburzenia koncentracji uwagi,
– nawracające myśli o śmierci lub samobójstwie,
– wzrost lub spadek apetytu oraz zmiana wzorca snu (trudności z zasypianiem lub wczesne wybudzanie). (…)”


cały artykuł jest dostępny tutaj:

http://www.se.pl/styl-zycia/zdrowie-i-psychologia/depresja-u-dzieci-i-mlodziezy-jak-ja-rozpoznac_736403.html


 PSYCHOLOG GDAŃSKPSYCHOTERAPIA PSYCHODYNAMICZNA W GDAŃSKU

Portale internetowe: „Pokolenie dopalaczy.”

Na stronie internetowej Uniwersytetu SWPS pojawił się zwięzły artykuł dotyczący najnowszych badań nad dopalaczami i środkami odurzającymi. Warto przeczytać!

Psychoterapia Psychodynamiczna w Gdańsku„Są czwartą najczęściej stosowaną przez młodzież używką. „Kadzidełka”, „artykuły kolekcjonerskie”, „Cocolino” – większość osób zażywających nowe substancje psychoaktywne zna tylko ich nazwy marketingowe. Nie wie nic o składzie chemicznym czy efektach ubocznych. Młodzi ryzykują jednak, aby integrować się z innymi i zapewnić sobie silniejsze doznania – wynika z najnowszych badań zespołu naukowców z Uniwersytetu SWPS.

Wyniki badania realizowanego w ramach międzynarodowego projektu: I-TREND (Internet tools for research in Europe on new drugs) – w Polsce pod kierownictwem prof. Piotra Sałustowicza, socjologa z Uniwersytetu SWPS – dostarczają potrzebnej wiedzy na temat postrzegania i używania nowych substancji psychoaktywnych przez polską młodzież. Przebadano grupę 1385 osób, w której 88% stanowili młodzi mężczyźni i kobiety poniżej 25 roku życia. Zaraz za alkoholem, marihuaną, ecstasy czy amfetaminą są czwartą najczęściej wskazywaną używką. Są bardziej popularne niż LSD czy grzyby halucynogenne. Najpopularniejszymi substancjami wymienianymi przez badanych były: mefedron (zdelegalizowany od roku 2011) oraz narkotyki modyfikowane sprzedawane pod marketingową nazwą „Kokolino”, „Sztywny Misza”, „Władziu” i „Funky”.

Kto sięga po dopalacze?

Prawie wszyscy respondenci mieli wcześniejsze doświadczenie używania alkoholu, tytoniu i narkotyków. Wiek pierwszego kontaktu z nowymi substancjami to średnio około 17 lat. Badane osoby mieszkają w dużych miastach, mają niskie zarobki, są na utrzymaniu rodziców, uczą się, studiują lub dopiero rozpoczynają karierę zawodową. Grupa użytkowników dopalaczy jest bardzo zróżnicowana, co pokazuje analiza forów internetowych przeprowadzona przez zespół naukowców w składzie: dr Dorota Wiszejko-Wierzbicka, psycholog z Uniwersytetu SWPS mgr Michał Kidawa, Krajowe Biuro do Spraw Przeciwdziałania Narkomanii oraz mgr Marta Jabłońska. Na forum użytkownicy dzielą się informacjami, wynikami doświadczeń, które przeprowadzają na sobie, udzielają sobie rad i opisują efekty działania rozmaitych substancji. (…)”


całość jest dostępna na stronie internetowej Uniwersytetu SWPS:

http://www.swps.pl/warszawa/nauka-i-rozwoj/warszawa-badania-i-projekty-doniesienia-ze-swiata-nauki/13030-pokolenie-dopalaczy


 PSYCHOTERAPIA PSYCHODYNAMICZNA W GDAŃSKUPSYCHOLOG GDAŃSK

Portale internetowe: „Domowi oprawcy.”

Na portalu internetowym „Onet.pl Zdrowie” pojawił się artykuł dotyczący procedur pomocy psychologicznej (jaką jest interwencja kryzysowa) w przypadkach przemocy domowej. Autorem tekstu jest Ola Miedziejko:

Psychoterapia Psychodynamiczna w Gdańsku„- Jarka spotkałem w Zakładzie Karnym w Koronowie – mówi Robert Lubrant, bydgoski specjalista do spraw przemocy w rodzinie. – Jarek jest przystojny, pachnący, kulturalny. Wychowawcy twierdzili, że nigdy nie było z nim żadnych kłopotów: grzeczny, opanowany, zawsze wykonywał polecenia. Tyle tylko, że był zaborczy wobec kobiet.

– Ja widziałem dłonie jego żony, bez paznokci – wzdycha Robert. – Ta kobieta przeszła z nim piekło. Poddała się potem wielu operacjom plastycznym, leczyła się też z długotrwałej depresji. Za znęcanie się nad nią ze szczególnym okrucieństwem sąd skazał Jarka na cztery i pół roku pozbawienia wolności, choć mógł skazać i na 12. Jakież było moje zdziwienie, kiedy pewnego razu przyszła do mnie kobieta zatroskana o córkę, która wdała się w toksyczny związek z facetem. On ją bił, szarpał, znęcał się nad nią. Przyjrzałem się tej sprawie i kto był owym facetem? Nasz Jarek.

– Cóż z tego, że znowu trafił do więzienia. Niebawem wychodzi i wiem, że już z zakładu karnego pisze do biur matrymonialnych, szukając kolejnej ofiary. Taki oprawca, jak on, nigdy nie będzie miał dość.

Bo domowemu oprawcy zawsze chodzi o władzę. On musi podporządkować sobie ofiarę, musi nią rządzić i stanowić o niej całkowicie. – Spotkałem się z kobietą, której mąż nie pozwalał nawet wstać z fotela – wspomina aspirant Sławomir Nowak z Komendy Policji w Bydgoszczy. – Musiała na nim siedzieć tak długo, jak on sobie życzył, załatwiała się więc pod siebie. Poznałem też panią, którą mąż nieustannie śledził i kontrolował. Jeździł za nią samochodem w dzień i w nocy, sprawdzał maile i telefony, izolował od rodziny i znajomych. To zresztą jest często pierwszy znak, że dzieje się w rodzinie coś złego. Jak dziewczyna wychodzi za mąż i tuż po ślubie zrywa kontakty z koleżankami, znajomymi, bliskimi – to warto się tej sytuacji przyjrzeć.

– Cykl przemocy domowej jest cyklem długotrwałym – przekonuje aspirant Nowak. – To nie jest tak, że on raz uderzył i ona od razu wszczyna alarm. Zdarza się, że kobiety dzwonią na policję po 20 latach znoszenia gehenny. Bo teraz dzieci wyszły z domu, ona nie musi się o nie bać i wrhttp://kobieta.onet.pl/zdrowie/psychologia/domowi-oprawcy/bs27meszcie może powiedzieć prawdę o swoim małżeństwie. (…)”


cały artykuł można przeczytać tutaj:

www.kobieta.onet.pl/zdrowie/psychologia/domowi-oprawcy/bs27m


PSYCHOTERAPIA PSYCHODYNAMICZNA W GDAŃSKUPSYCHOLOG GDAŃSK

Portale internetowe: „Ofiary przemocy: dlaczego lekarze nie chcą zakładać Niebieskich Kart?”

Na portalu internetowym „Rynek Zdrowia” pojawił się treściwy i konkretny artykuł dotyczący przemocy domowej i procedury Niebieskiej Karty:

Psychoterapia Psychodynamiczna w Gdańsku„Szczegółowa, dokładnie prowadzona dokumentacja medyczna jest tym, co lekarz może zrobić najlepszego dla osoby doświadczającej przemocy domowej – podkreśla dr Piotr Hartmann. Dodaje, że powinien znaleźć się tam dokładny opis obrażeń i stanu emocjonalnego pacjentki.

Piotr Hartmann pracuje jako pediatra w Szpitalu Bielańskim, jest też przewodniczącym zespołu interdyscyplinarnego ds. przeciwdziałania przemocy w rodzinie na warszawskich Bielanach.

W rozmowie z PAP lekarz wyjaśnił, że przemoc jest rodzajem „tajemnicy domowej”, której nikomu się nie ujawnia. Zdarza się jednak, że kobieta obdarza lekarza na tyle dużym zaufaniem, że decyduje się powierzyć mu tę tajemnicę.

O przypadkach stosowania przemocy domowej lekarze dowiadują się także od osób postronnych, np. pacjentów, którzy opowiadają o sytuacji swoich sąsiadów. – Oczywiście częściej się zdarza, że takie sytuacje są zgłaszane do ośrodka pomocy społecznej lub na policję, ale od czterech lat lekarze w ramach procedury Niebieskiej Karty również są tą instytucją, do której może się zwrócić świadek przemocy w rodzinie – wyjaśnił Hartmann.

Dodał, że lekarz także podczas badania lub wywiadu może nabrać podejrzeń, że kobieta doświadcza przemocy domowej. Wówczas ma szansę potwierdzić lub wykluczyć to rozpoznanie podczas rozmowy z pacjentką.

Hartmann zastrzegł jednak, że nie zawsze lekarz może potwierdzić, że dane urazy są efektem przemocy w rodzinie, nawet jeśli pacjentka o tym zapewnia. – Jest jednak grupa tzw. urazów nieprzypadkowych i zauważenie tego rodzaju urazu powstałego w oznaczonym mechanizmie może wskazywać lekarzowi, że nie jest to uraz, który mógł powstać np. w wyniku wypadku – mówił Hartmann. Wyjaśnił, że takimi urazami mogą być np. ślady zastosowanego narzędzia lub oparzenia papierosem lub żelazkiem. (…)”


cały artykuł jest dostępny tutaj:

www.rynekzdrowia.pl/Prawo/Ofiary-przemocy-dlaczgo-lekarze-nie-chca-zakladac-Niebieskich-Kart,157491,2.html


 PSYCHOTERAPIA PSYCHODYNAMICZNA W GDAŃSKUPSYCHOLOG GDAŃSK

Portale internetowe: „Wystarczająco dobrzy rodzice.”

Na portalu internetowym „Dzielnica Rodzica” ukazał się artykuł dotyczący macierzyństwa i ojcostwa. Autorką jest Magdalena Chrzan-Dętkoś, dr psychologii, psychoterapeutka:

Psychoterapia Psychodynamiczna w Gdańsku„Większość rodziców na pewnym etapie myślenia o rodzicielstwie, przygotowywania się do niego, a nawet będąc już nimi, pragnie być rodzicem idealnym.

Obserwując innych, na podstawie własnych doświadczeń, przyszli rodzice planują swoje strategie wychowawcze, często w opozycji do tego, co widzą u swoich znajomych lub tego, co sami przeżyli. W ich fantazjach bycie idealnym, bardzo dobrym rodzicem na pewno zajmuje ważne miejsce. Jeśli jednak idealny rodzic rzeczywiście istnieje, to istnieje właśnie tam – w fantazjach i umyśle przyszłych rodziców.

Każdy z pytanych przyszłych rodziców podałby najprawdopodobniej nieco odmienną definicję pojęcia „idealny rodzic”. Jednak częścią wspólną tej definicji byłyby zapewne dwie główne i silnie ze sobą związane fantazje. Pierwsza dotyczy możliwości braku przeżywania złości w stosunku do swojego dziecka. Biorąc pod uwagę koszty związane z opieką nad małym, całkowicie zależnym niemowlęciem i małym dzieckiem, koszty zarówno fizyczne: brak snu, zmęczenie, jak i emocjonalne: poczucie ograniczenia wolności, możliwości wyboru, powtarzalność codziennych doświadczeń, uczucie złości, a nawet chwilami nienawiści – jest zupełnie naturalne.

Druga „idealna” fantazja dotyczy pragnienia chronienia dziecka przed jakąkolwiek frustracją. To wyobrażenie jest również nierealne do spełnienia, szczęśliwie, bo korzysta na tym również dziecko. Zadaniem wychowania jest bowiem pomoc dziecku w przejściu od całkowitej zależności do zależności względnej, a pod koniec etapu dojrzewania – do niezależności. Matka, która nigdy nie frustruje swojego dziecka: np. odmawiając mu, zaspokajając natychmiastowo wszystkie jego potrzeby mogłaby wręcz utrudnić proces indywiduacji, psychologicznego separowania się dziecka od rodzica. Do prawidłowego rozwoju potrzebna jest powiem optymalna, dopasowana do etapu rozwojowego, dawka frustracji. (…)”


cały tekst jest do przeczytania tutaj:

http://dzielnicarodzica.pl/20002/39/artykuly/mama_i_tata/mama_i_tata/Wystarczajaco_dobrzy_rodzice


PSYCHOLOG GDAŃSKPSYCHOTERAPIA PSYCHODYNAMICZNA W GDAŃSKU

Portale internetowe: „Psychoterapia – pierwsza konsultacja.”

Na nowo powstałym portalu internetowym „Zdrowa Głowa” ukazał się ciekawy artykuł traktujący o początkowych konsultacjach terapeutycznych. Tekst napisał psychoterapeuta Sebastian Oryńczak:

Psychoterapia Psychodynamiczna w Gdańsku„Klika słów na temat pierwszej konsultacji

Podjęcie decyzji o rozpoczęciu terapii nie jest rzeczą łatwą. Osoby, które decydują się na ten krok często przeanalizowały już – w stopniu takim jak to było dla nich możliwe – inne sposoby, za pomocą których mogą uporać się z tym co czują. W przypadku gdy nadal odczuwają cierpienie zazwyczaj decydują się na wizytę u psychiatry, psychologa lub psychoterapeuty.

Dlaczego pacjent przychodzi na konsultację?

W każdym przypadku, nawet jeśli nie jest to od razu widoczne, motywacją do przyjścia do terapii jest ból psychiczny. Cierpienie, które jest odczuwane w sposób bardziej bezpośredni i bliższy świadomości przejawia się w kiepskim samopoczuciu, poczuciu bezsensu, braku nadziei. Pacjent ma wiele niepokojących go i bolesnych myśli: „czuję się niedobrze ze sobą”, „mam o sobie złe mniemanie”, „nienawidzę siebie, swojego życia”, „czuję, że coś jest nie tak”, „chciałbym coś zrobić ze swoim życiem”. Czasem cierpienie jest przykryte przez zachowania, które same w sobie lub przez swoje konsekwencje sprawiają ból. Ktoś wchodzi w burzliwe i szybko kończące się związki, lub czuje, że utknął w związku, w którym dochodzi do przemocy fizycznej lub psychicznej. Ktoś inny żyje z poczuciem, że cały czas trafia na nieodpowiednich partnerów, nie ma ochoty na rozmowy z ludźmi lub czuje się coraz bardziej nierozumiany i samotny. Brak satysfakcji i trudności w pracy także mogą być formą przeżywania bólu psychicznego.

Ból psychiczny może objawiać się także cierpieniem fizycznym. Duszności, problemy z nadciśnieniem, arytmia, problemy gastryczne, astma, a nawet drętwienia kończyn czy częściowe paraliże, stale odczuwane zmęczenie, poczucie dyskomfortu, niezadowolenie z wagi czy obawy przed zachorowaniem także mogą być sygnałem do podjęcia decyzji o wizycie u terapeuty.

Czym jest konsultacja?

Najogólniej mówiąc, konsultacja jest spotkaniem pozwalającym na to by zarówno terapeuta jak i pacjent mogli nawiązać pierwszy kontakt. Terapeuta może zorientować się w tym z czym przychodzi pacjent i dowiedzieć się czegoś na jego temat. Pacjent, z kolei, może zobaczyć terapeutę. Może, jeszcze zanim zdecyduje się na terapię, mieć możliwość poznania tego w jaki sposób terapeuta pracuje i w porozumieniu z terapeutą, mieć czas na podjęcie decyzji co do samej terapii i ewentualnej jej formy. (…)”


cały tekst jest dostępny na stronie internetowej:

www.zdrowaglowa.pl/psychoterapia-pierwsza-konsultacja


TERAPEUTA GDAŃSKPSYCHOTERAPIA PSYCHODYNAMICZNA W GDAŃSKU

Portale internetowe: „Baby blues.”

Na stronie internetowej „Medycyny praktycznej” ukazał się zwięzły artykuł na temat depresji poporodowej. Autorka Agnieszka Pietkiewicz trafnie rozróżnia naturalny stan tzw. „baby blues” w okresie połogu od pierwszych symptomów depresji poporodowej:

Gabinet Psychoterapii Gdańsk„Rodzi się dziecko, wymarzone, wyczekane. Matka tuli je, całuje, ogląda ze wszystkich stron. Wspólnie z ojcem odkrywa, że oto urodziło się najpiękniejsze stworzenie na świecie. Dolegliwości ciążowe odeszły w niepamięć, ból porodowy zniknął jak ręką odjął.

Zewsząd płyną gratulacje, najbliższa rodzina z zachwytem odkrywa w maluszku podobieństwo do poszczególnych członków rodziny. Matka myśli, że zalewająca ją radość będzie towarzyszyć jej przez najbliższe dni i tygodnie, że doda sił, napełni spokojem.

Mija kilka dni, parę nieprzespanych nocy i pojawiają się obawy i niepewność. Drobne trudności w opiece nad maluszkiem wyprowadzają z równowagi, kłopoty z karmieniem piersią stają się źródłem rozpaczy. Konieczność zostania dzień dłużej w szpitalu z powodu nieprzybierania dziecka na wadze wywołuje atak płaczu. Matka nie rozumie, co się z nią dzieje, bo przecież zwykle jest opanowana. Ma wrażenie, że jej reakcje są nieracjonalne, czuje się zawstydzona. Niezdolność kontrolowania własnych reakcji powoduje zakłopotanie i wzmacnia niepokój. (…)

Skutki baby blues są dokuczliwe, choć pewnie pociesza fakt, że z mniejszym lub większym nasileniem dotyka on nawet 85% kobiet. Ważny jest kontakt z osobami, które ze zrozumieniem przyjmą Twój płacz, nie zbagatelizują sytuacji, pozwolą na wyrażanie różnych uczuć. W tym czasie będziesz potrzebować więcej praktycznej pomocy w opiece nad dzieckiem, w przygotowaniu posiłków, w pracach domowych itd. Czasem pomaga tak banalna sprawa, jak kilka godzin nieprzerwanego snu.

Większość matek jest w stanie samodzielnie uporać się z dolegliwościami, m.in. dzięki odpowiedniej pomocy ze strony bliskich. Jednak jeśli objawy wydają się szczególnie dokuczliwe lub trwają dłużej niż 3 tygodnie, niezbędna może się okazać pomoc psychologa.”


cały artykuł jest dostępny tutaj:

www.pediatria.mp.pl/karmienie-piersia/91085,baby-blues


PSYCHOTERAPEUTA W GDAŃSKUGABINET PSYCHOTERAPII GDAŃSK

Portale internetowe: „Od czego zależy skuteczność psychoterapii?”

Na portalu „Mam Terapeutę” można przeczytać ciekawy artykuł dotyczący skuteczności terapii. Zachęcam do lektury!

Gabinet Psychoterapii Gdańsk„Zacznijmy od tego, co każdy spodziewa się usłyszeć od psychoterapeuty: tak, psychoterapia działa i potwierdzają to badania jej efektywności prowadzone od kilkudziesięciu lat. Co więcej, skala poprawy i trwałość zmian u różnych klientów jest podobna niezależnie od metody terapeutycznej i podejścia teoretycznego. Co więc jest kluczem do sukcesu?

Psychoterapeuta: Troszczę się o ciebie.

Otto Kernberg był zdania, że „dobrymi terapeutami mogą być ludzie o bardzo różnych osobowościach. (…). po pierwsze terapeuta powinien być inteligentny — to bywa bardzo pomocne. Po drugie powinien mieć rodzaj emocjonalnej otwartości. Z jednej strony powinien być osobowościowo wystarczająco dojrzały, równocześnie pozostając otwartym na prymitywne doświadczenia (…). Dobrze, jeśli nie jest nadmiernie paranoidalny, infantylny lub obsesyjno-kompulsywny. (…) dobrze, aby nie miał w sobie zbyt wiele patologicznego narcyzmu.” W dużej mierze opinia tego znanego psychoanalityka potwierdziła się w badaniach. Okazało się, że osobowość, system wartości, a także samopoczucie psychoterapeuty w danym dniu mają umiarkowane znaczenie dla procesu terapii. Warto, by terapeuta miał na tyle bogate doświadczenie życiowe i psychiczne, by empatyzować z klientem, ale jednocześnie by wystarczająco się od niego różnił, aby go wspierać. Jeśli chodzi zaś o osobowość, to uważam podobnie jak Kernberg, że nie tyle chodzi o jakiś typ osobowości, ile o to, by psychoterapeuta nie był skrajnie wycofany, sztywny lub nastawiony na realizację celów. Co więcej, nie powinien oceniać klientów nie tylko dlatego, że tak mówi kodeks etyki zawodowej, ale dlatego, że jest im po ludzku życzliwy, ciekawi się nimi, a nawet lubi i okazuje serdeczność. Z takiej szczerej i otwartej postawy wynika też gotowość do konfrontowania klienta z nieprzyjemnymi odczuciami, co jest szczególnie ważne dla osób, które mają kłopot z granicami interpersonalnymi. Jeśli psychoterapeuta naprawdę nie troszczy się o osobę, która co tydzień mówi o swoich najgłębszych sekretach, nie wróży to powodzenia terapii.

Klient: Czy mnie można pomóc?

Tak w życiu, jak i w terapii bardzo pomocna jest szeroko pojęta wiara w sens, z której rozwija się zaufanie do terapeuty. Czasami psychoterapeuta musi wierzyć w szanse wyjścia z trudnej sytuacji za dwie osoby, ale jeśli klient sam w którymś momencie nie zacznie pokładać nadziei w poprawę, to wiara samego terapeuty „góry nie przeniesie”.

Ważne jest także, czy klient jest gotów do wprowadzenia zmian i udźwignięcia ich konsekwencji. Szanse na zmianę są niepomiernie mniejsze, jeśli „chciałabyś, ale…”, niż w przypadku, gdy boisz się trudności, ale sięgasz po pomoc, działasz i bierzesz odpowiedzialność za skutki. Pamiętajmy, że nikt nie żyje w społecznej próżni i zmiana u klienta wywołać może przeobrażenia w jego relacjach. Na przykład, gdy dotąd potulnie znosząca niedzielne obiadki córka zacznie przyjeżdżać raz na miesiąc i na dodatek zacznie się sprzeciwiać, by matka wybrała jej kafelki do łazienki, może to się spotkać z dezaprobatą otoczenia. Dlatego też w czasie psychoterapii ważne jest wsparcie społeczne, czyli kontakt z bliską osobą, która kibicuje klientowi w tym trudnym okresie, staje po jego stronie. Oczywiście w jakiejś mierze kimś takim jest psychoterapeuta, ale umówmy się, że to nie jest cały świat. Ponieważ psychoterapia bywa procesem bardzo emocjonującym, pomocne jest też, gdy sam klient akceptuje to, co przeżywa i jest otwarty na nowe doświadczenia. (…)”


całość jest dostępna tutaj:

http://mamterapeute.pl/skutecznosc-psychoterapii/


TERAPIA W GDAŃSKUGABINET PSYCHOTERAPII GDAŃSK

Portale internetowe: „7 zasad asertywnego rodzica.”

Na portalu internetowym „Mamadu.pl” pojawił się krótki artykuł – poradnik dotyczący mówienia „nie” dzieciom. Zachęcam do lektury!

Gabinet Psychoterapii Gdańsk„Asertywność to cecha, którą warto posiadać. Każdy z nas potrafi powiedzieć “nie”, ale nie każdy umie obronić swoje zdanie w sytuacji, gdy dochodzi do konfrontacji i dyskusji. Najciężej mają w tej kwestii rodzice.

Kto ma dzieci ten wie, że często trudno im odmówić, a jeszcze ciężej uargumentować swoją decyzję. Dodatkowo nie jest łatwo, gdy wcześniej się na coś zgadzaliśmy, a teraz w podobnej sytuacji mamy zupełnie inne zdanie. Rodzic, który odmawia ma różne myśli: “ranię swoje dziecko”, “może się zgodzę, to ostatni raz”, “przykro mi, że muszę znowu odmówić”, “jestem złą/złym mamą/tatą”.

Niepotrzebnie! Odmawianie jest czymś naturalnym i potrzebnym. Dziecko uczy się, że nie wszystkie jego życzenia mogą być spełniane, że są pewne zasady, które obowiązują w otaczającej go rzeczywistości. Uczy się jak zachowywać się w sytuacji, gdy dostaje odmowę, jak radzić sobie z emocjami, które temu towarzyszą. Asertywny rodzic nie jest złym rodzicem, ale skutecznym.

Co w takim razie robić, żeby być takim rodzicem? Wystarczy zadać sobie pytanie z czym kojarzy się asertywność. Ja widzę to tak:

1. Nie zgadzam się i wiem dlaczego

To podstawowa zasada. Gdy mówimy nie musimy wiedzieć co dokładnie nami kieruje. Jeśli mówisz “nie kupię Ci tej zabawki”, to uzasadnij dlaczego. Dziecko ma prawo wiedzieć jaki jest powód odmowy, ale przede wszystkim to pomaga tobie. “Nie kupię Ci tej zabawki, bo masz już taką samą w domu” – jasny i prosty komunikat, który dokładnie uzasadnia naszą decyzję. (…)”


cały tekst jest do przeczytania tutaj:

http://mamadu.pl/120479,7-zasad-asertywnego-rodzica-po-piate-wiem-ze-odmawianie-nie-rani-mojego-dziecka


GABINET PSYCHOTERAPII GDAŃSKPSYCHOTERAPIA W GDAŃSKU

Portale internetowe: „Silny stres wyzwala lęki z dzieciństwa. Jak sobie z tym radzić?”

Na portalu internetowym „Deon.pl” pojawił się ciekawy artykuł dotyczący zapamiętywania i uaktywniania się lęku w naszym życiu od strony neurobiologicznej. Zapraszam do lektury!

Gabinet Psychoterapii Gdańsk„Przeprowadzono wiele badań psychologicznych na temat dziecięcych lęków. Od dłuższego czasu przyjmuje się, że lęki trwają przez całe życie. Gdy przyjrzeć się temu bliżej, sprawa staje się bardziej skomplikowana. Lęki wczesnodziecięce mogą też zniknąć.

Lękliwe cztero- i pięciolatki mogą jako dzieci dziesięcio-, jedenasto-i dwunastoletnie przejawiać zupełnie przeciętny poziom lęku. Małe traumatyzujące przeżycia dzieciństwa, a nawet głębsze lęki znikają więc, lecz nie znikają bez śladu. W nastolatku i dorosłym bardzo silny stres wyzwala dawne dziecięce lęki.

Fakt ten potwierdzają doświadczenia na zwierzętach. Z badań przeprowadzonych w 1996 roku wynika kilka jednoznacznych wniosków. Wytrenowano wówczas w ten sposób szczury, że bały się pewnego dźwięku.

Potem oddziaływano na nie tak, że przestały na ten dźwięk reagować strachem. Wydawało się więc, że ich wcześniejszy lęk znikł. Ale to był tylko pozór. Kiedy tym samym szczurom podniesiono poziom lęku (przez wstrzyknięcie im pewnych hormonów, a także lekkie wstrząsy elektryczne), wtedy wrócił dawny, pozornie zapomniany lęk: szczury znowu wpadały w panikę, słysząc tamten dźwięk. Znaczyło to, że wcześniej „poradziły sobie” z lękiem dość powierzchownie, natomiast pozostał on w głębszych warstwach ich emocjonalności.

Lękliwość dotyczy również człowieka. Oczywiście istnieją małe lęki, drobne frustracje w życiu dziecka, które nie odzywają się w późniejszym życiu. Ale trudne przeżycia, na przykład utrata matki czy odejście ojca, a także rozwód rodziców, wywołują w dziecku poważne lęki. (…)”


cały tekst jest do przeczytania na stronie internetowej:

www.deon.pl/inteligentne-zycie/psychologia-na-co-dzien/art,639,silny-stres-wyzwala-leki-z-dziecinstwa-jak-sobie-z-tym-radzic.html


GABINET PSYCHOTERAPII GDAŃSKPSYCHOTERAPEUTA W GDAŃSKU