Portale internetowe: „Dlaczego warto śpiewać dzieciom?”

Na portalu internetowym „Dzieci są ważne” pojawił się artykuł o śpiewaniu niemowlakom. Opisane i zebrane w jedno miejsce zostały zalety śpiewania dzieciom:

Psychoterapia Psychodynamiczna w Gdańsku„Jak zazwyczaj reagujesz na płacz swojego niemowlaka? Według wszelkiego prawdopodobieństwa, robisz to, co matki i ojcowie różnych kultur robią od pokoleń. Próbujesz go nakarmić, kołysać i… śpiewać.

Maluch a rytm

Czy wiesz, że już jednodniowe dziecko jest w stanie rozróżniać rytmiczne wzory? W 2009 roku naukowcy z Węgier i Holandii na podstawie pomiaru fal mózgowych noworodków, badanych podczas słuchania rytmów stwierdzili, że dzieci są w stanie rozróżnić różnice między dźwiękami. Maluchy były w stanie odróżnić odtwarzany z taśmy śpiew osoby dorosłej przeznaczony dla dziecka, dla innego dorosłego i śpiew nieprzeznaczony dla słuchaczy. Wyniki badań sugerują, że styl śpiewu skierowanego do niemowląt i zdolność rozpoznawania jego właściwości mogą być wrodzone.

To nie jedyny związek między niemowlętami a muzyką. Istnieje coraz więcej dowodów, na to, że muzyka może odgrywać ważną rolę dla rozwoju małego dziecka. Niektórzy wysnuwają nawet hipotezę, że śpiewanie niemowlęciu jest pierwszą lekcją języka, z jaką maluch się styka i może zapobiec problemom językowym w późniejszym życiu.

Już dawno temu zauważono, że istnieje specjalny rodzaj komunikacji między rodzicami a niemowlętami, który polega na tym, że dorośli mówią do swoich dzieci z pewną specyficzną manierą, przypominającą coś w rodzaju pieśni. Zjawisko to występuje w różnych kulturach, a samo śpiewanie jest naturalnym sposobem komunikacji, który charakteryzuje się zróżnicowanym tempem i mocnym zabarwieniem emocjonalnym głosu. Na całym świecie rodzice śpiewają swoim dzieciom wysokim tonem i z dobitnym akcentowaniem rytmu. (…)”


całość jest dostępna tutaj:

www.dziecisawazne.pl/dlaczego-warto-spiewac-dzieciom


PSYCHOLOG GDAŃSKPSYCHOTERAPIA PSYCHODYNAMICZNA W GDAŃSKU

Prasa: „Pochwała konformizmu.”

Na stronie internetowej miesięcznika psychologicznego „Charaktery” ukazał się artykuł dotyczący społecznego aspektu zagadnienia konformizmiu:

Psychoterapia Psychodynamiczna w Gdańsku„Nawet jeśli występujemy przeciwko podglądom czy działaniom jakiejś grupy, to zwykle czynimy to w imieniu innej grupy. Nie możemy uniknąć konformizmu. Konformizm daje nam poczucie bezpieczeństwa i pozwala funkcjonować.

Ludzie są zwierzętami stadnymi. Jesteśmy w stanie przeżyć jedynie w grupie, której działania są w jakiś sposób koordynowane. Kiedy jesteśmy sami, na przykład w nowym otoczeniu, wyłapujemy sygnały od innych i staramy się podporządkować tym, którzy nas otaczają. Presja jest ogromna – badania wykazały, że brak akceptacji społecznej uruchamia w mózgu obwody bezpieczeństwa pozwalające rozpoznać i zapamiętać zagrożenie. Chroni nas wówczas właśnie konformizm.

Nikt się nie sprzeciwił

Dr Noam Shpancer, wykładowca psychologii na Otterbein University uważa, że konformizmu nie da się uniknąć. Na swoich zajęciach robi pewną demonstrację. Prosi dwóch studentów o wyjście z sali. W tym czasie pozostałych instruuje, by unikali jakiegokolwiek kontaktu z tą dwójką i obiecuje za to dodatkowe punkty na kolejnym egzaminie. Wybraną dwójkę instruuje zaś, by robiła wszystko, by nawiązać kontakt z resztą grupy.

Po kilku minutach Shpancer kończy demonstrację i pyta dwójki wybranych studentów jak się czuli nie mogąc dołączyć do grupy. Odpowiedź zawsze brzmi podobnie: “To było okropne, upokarzające, czuliśmy odrzucenie”. Pozostałych pyta jak sądzą, czemu służyła demonstracja. Zazwyczaj studenci mówią, że miała pokazać jak to jest być outsiderem, wyrzutkiem.  – Ale jest dokładnie odwrotnie – mówi Shpancer. Celem było pokazanie jak łatwy, a wręcz automatyczny jest  konformizm. – Nikt z was nie sprzeciwił się mojej instrukcji – mówi wykładowca. – Ostatnie dziesięć minut spędziliście traktując niewinnych ludzi źle i żaden z was nie sprzeciwił się temu, nie powiedział „mam gdzieś punkty za egzamin, nie będę tak traktował ludzi bez powodu”.

Nieświadomy konformizm

Według Shpancera czasem nie jesteśmy nawet świadomi, że zachowujemy się konformistycznie. Wykorzystujemy wtedy dwa niezależne, choć powiązane ze sobą rodzaje wskazówek społecznych. U otaczających nas ludzi szukamy informacji na temat tego co się dzieje, a następnie obserwujemy ich, by dowiedzieć się jak wykorzystać zdobyte informacje. Wcześnie w życiu zaczynamy szukać tych wskazówek. Kiedy dziecko w wieku dwóch lat zaczyna mieć świadomość tego, że jest istotą odrębną od matki, podejmuje trudy uspołecznienia swojego ja. Niemowlę, które się potknęło patrzy na rodziców, którzy pokażą co robić. Jeśli zobaczy na twarzy mamy przerażenie, zacznie płakać. Jeśli mama się uśmiechnie – obędzie się bez płaczu. Ta wczesna uważność na wskazówki informacyjne i wykorzystywanie ich nazywana jest społecznym odniesieniem. Niedługo potem dziecko zaczyna dostosowywać się do zaobserwowanych w grupie norm, na przykład żeby się dzielić, czekać na swoją kolej, nie bić innych dzieci etc. (…)”


cały artykuł można przeczytać tutaj:

/www.charaktery.eu/wiesci-psychologiczne/10014/Pochwa%C5%82a-konformizmu


TERAPEUTA GDAŃSK PSYCHOTERAPIA PSYCHODYNAMICZNA W GDAŃSKU

Portale internetowe: Problemy z dzieckiem – kiedy i gdzie szukać pomocy?

Na portalu internetowym „Se.pl” pojawił się artykuł dotyczący dziecięcych zaburzeń psychicznych i dostępnych form pomocy psychologicznej:

Psychoterapia Psychodynamiczna w Gdańsku„Określenia takie jak: ADHD, autyzm, mutyzm, dziecięca depresja czy kryzys rozwojowy przestają być tajemniczymi sformułowaniami dla wielu rodziców. Kiedy mówimy o zaburzeniu, dysfunkcji, problemie rozwojowym, a kiedy o przejściowych kłopotach w rodzinie? Gdzie szukać pomocy w trudnych momentach wychowawczych? Kiedy i kogo posyłać na terapię?

Uważna obserwacja i reagowanie

Opiekuńczy rodzic zna swojego malca bardzo dobrze i dlatego jest doskonałym źródłem informacji o nim. Ma wiedzę o funkcjonowaniu dziecka w różnych obszarach, na przestrzeni czasu. Zna jego historię rozwoju, upodobania, mocne i słabe strony. Dlatego kiedy coś w relacji rodzic-dziecko zaczyna szwankować i choćby jedna ze stron zaczyna odczuwać silną frustrację, przewlekły dyskomfort albo przejawiać niepokojące zachowania warto przyjrzeć się co takiego się dzieje. W przypadku małych dzieci opiekun może odczuwać, że coś jest nie tak. Niemowlę nie powie o swoich problemach. Kiedy rodzic niepokoi się o swoją więź z dzieckiem, nie odczuwa wzajemności w kontakcie lub przytłaczają go obawy o rozwój malucha, warto udać się na konsultację do specjalisty. W przypadku starszych dzieci dodatkowym źródłem obserwacji są opiekunki i nauczyciele ze szkół oraz przedszkoli. Osoby te mają możliwość zobaczenia dziecka na tle grupy rówieśniczej i podzielenia się informacjami o tym, jak maluch funkcjonuje w środowisku innym niż domowe.

Kiedy otrzymujesz sygnały z placówek, w których przebywa dziecko, że jego rozwój lub zachowanie niepokojąco różni się od rówieśników, warto skorzystać z pomocy psychologicznej dla dzieci i sprawdzić jakie jest źródło problemów. Niektóre trudności ujawniają się dopiero w trakcie nauki lub kształtowania relacji koleżeńskich. Nawet uważny rodzic może nie zauważyć ich w warunkach domowych.

Diagnostyka

W przypadku dzieci ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi czy opiekuńczymi ważne jest postawienie diagnozy. Nie chodzi o nadawanie etykiet ani stygmatyzowanie dziecka, lecz o otwarcie drzwi do udzielania skutecznej pomocy. Jeśli mały człowiek ma trudności w zakresie rozwoju społecznego, emocjonalnego lub intelektualnego, nazwanie problemu daje możliwość uzyskania odpowiedniego wsparcia.

Kiedy nie wiemy, z czym mamy do czynienia możemy doprowadzić do sytuacji, w której rodzice lub nauczyciele oczekują od dziecka więcej niż jest to na dany moment możliwe. Takie zachowania sprzyjają kształtowaniu się kompleksów, niskiego poczucia własnej wartości, a nawet dziecięcej depresji. Specjalistyczna opieka psychologa diagnosty pomaga w ustalaniu i egzekwowaniu programu wychowawczo-edukacyjnego dopasowanego do możliwości i potrzeb dziecka. (…)”


cały tekst jest dostępny tutaj:

http://www.se.pl/styl-zycia/zdrowie-i-psychologia/problemy-z-dzieckiem-adhd-autyzm-mutyzm-dziecieca-depresja-kryzys-rozwojowy-kiedy-i-gdzie-szukac-pom_741741.html


PSYCHOTERAPIA PSYCHODYNAMICZNA W GDAŃSKUPSYCHOLOG GDAŃSK

Prasa: „Męska empatia.”

Na portalu internetowym miesięcznika psychologicznego „Charaktery” pojawił się wpis dotyczący badania empatii i jej korelacji z poziomem hormonów u mężczyzn. Bardzo ciekawa teza:

Psychoterapia Psychodynamiczna w Gdańsku„Wahania poziomu testosteronu mogą powodować różne zmiany w organizmie mężczyzny, na przykład trudności w życiu erotycznym oraz problemy zdrowotne. Ale mogą też wpływać na kontakty z dziećmi – uważają psycholog Patty Kuo i prof. Brenda Volling z Uniwersytetu w Michigan.

– Dla rodziców płacz dziecka jest silnym bodźcem i może wywoływać różne reakcje emocjonalne – empatię, ale też irytację czy zdenerwowanie – tłumaczy Kuo. Reakcjom emocjonalnym ojców towarzyszą zmiany hormonalne – empatii towarzyszy spadek testosteronu, a irytacji podwyższenie jego poziomu, stwierdziły badaczki. W laboratorium obserwowały interakcje między ojcami, a niemowlętami. Za pomocą badań śliny mierzyły w tym czasie poziom hormonów u mężczyzn. W trakcie eksperymentu dziecko było na krótką chwilę zabierane od ojca, a następnie wracało bezpiecznie do rodzica.

Wiele niemowląt reagowało na to rozstanie wyraźnym zdenerwowaniem, szukały rodzica wokół siebie, zaczynały płakać, a kiedy wracały w jego bezpiecznie objęcia, szukały pocieszenia. Kuo wyjaśnia, że kiedy ojcowie obserwowali płacz dziecka i interpretowali to jako sygnał, że dziecko jest zestresowane, uruchamiało to ich empatię, a w organizmie badanego obserwowano spadek poziomu testosteronu. Dzięki temu spadkowi umieli pocieszyć dziecko, kiedy wróciło po rozłące – uważają autorki. Kiedy ojcowie odbierali płacz dziecka jako irytujący, poziom testosteronu w ich ciałach rósł i ich reakcja na dziecko była negatywna, intruzywna. Po pierwszym zadaniu, ojcowie dostali kolejne – mieli nauczyć swoje dzieci kilku czynności (uderzać pałeczką w cymbałki, pociągać dźwignie w pudełku, trafiać w odpowiednie kształty klocków). Na nauczenie każdej z tych czynności mieli pięć minut. (…)”


cały tekst jest dostępny na stronie internetowej:

www.charaktery.eu/wiesci-psychologiczne/10019/M%C4%99ska-empatia


PSYCHOLOG GDAŃSKPSYCHOTERAPIA PSYCHODYNAMICZNA W GDAŃSKU

Wywiady: „Znęcasz się nad swoim dzieckiem?”

Na portalu internetowym „FOCH.PL” pojawił się wywiad dotyczący przemocy psychicznej wobec dzieci. O wychowaniu dzieci bez przemocy rozmawiają Marta Lewin i psycholog Marta Skierkowska:

Psychoterapia Psychodynamiczna w Gdańsku„Przemoc psychiczna stosowana jest jako narzędzie wychowawcze lub sposób komunikacji i dotyka co piątego dziecka w wieku od jedenastu do siedemnastu lat…

Na czym konkretnie polega przemoc psychiczna? Mnie najbardziej kojarzy się z krzykiem (na dziecko) oraz z używaniem gróźb w stosunku do niego.

MARTA SKIERKOWSKA (Fundacja Dzieci Niczyje): Krzyk może być formą przemocy psychicznej, ale nie jest jej wyznacznikiem. Krzywdzić dziecko można mówiąc całkiem spokojnie, dobierając bardzo eleganckie słowa i wysublimowane wyrażenia. Można też krzywdzić w zupełnej ciszy, nie odzywając się wcale. Wśród rodzajów przemocy psychicznej wyróżnia się bowiem niedostępność emocjonalną rodzica, przerzucanie na dziecko odpowiedzialności za „wszystkie niepowodzenia” opiekunów oraz za „wszystkie nieszczęśliwe zdarzenia” które ich spotykają, nieumiejętność oddzielenia potrzeb i przeżyć dziecka od swoich, faworyzowanie jednego z dzieci, porównywanie, wciąganie dziecka w konflikty, straszenie, demoralizowanie, ubliżanie, izolowanie i niezapewnianie mu odpowiedniej stymulacji do rozwoju.

W moim mniemaniu przemoc psychiczna to wyrachowane, celowe działanie. Przypuszczam, że częściej jednak chłód emocjonalny nie wynika z wyrachowania, a raczej z wzorców, które zostały rodzicom wpojone w ich środowisku.

– Jasne, że to w jaki sposób zostaliśmy wychowani, wpływa na to, jak postępujemy ze swoimi dziećmi. Ale niczego nie determinuje. Czerpiemy ze swojego domu rodzinnego, ale na drodze życia spotykamy też innych ludzi, dostajemy różne informacje, uczymy się, mamy swoją intuicję, dojrzewamy. To wszystko tworzy nas i nasz sposób wychowania dziecka.

Mało mówi się o chłodzie emocjonalnym – czyli uczuciowej niedostępności rodzica dla dziecka (kiedy rodzic jest surowy w komunikacji, nie jest wrażliwy na potrzeby emocjonalne dziecka, unika kontaktu fizycznego, nie potrafi wyrażać swoich uczuć), podczas gdy to postępowanie może być bardzo krzywdzące. Dzieci odbierają taki chłód jako odrzucenie i niemożność zadowolenia rodziców, cierpią. Jeżeli czują, że nie są warte zainteresowania swoich rodziców, to jak mogą poczuć się ważne dla siebie i dla świata?

Przyczyny chłodu czy braku zainteresowania ze strony rodziców mogą być różne. Ale dzieci tego nie rozumieją i nie analizują. Chłód jest chłodem. Dzieci do rozwoju potrzebują wsparcia i bliskości. Kto – jeżeli nie rodzice – może im to dać? (…)”


cały wywiad można przeczytać tutaj:

http://foch.pl/foch/1,137275,19077003,znecasz-sie-nad-swoim-dzieckiem-a-wiesz-ze-mozesz-robic-to.html


PSYCHOTERAPIA PSYCHODYNAMICZNA W GDAŃSKUTERAPEUTA GDAŃSK

Wpisy na blogach: „Odpoczywać trzeba się nauczyć.”

Na blogu „Hello Zdrowie” ukazał się interesujący wpis dotyczący umiejętności odpoczywania, wypalenia zawodowego, stresu i zmęczenia. Warto przeczytać!

Psychoterapia Psychodynamiczna w Gdańsku„Po intensywnym i wyczerpującym tygodniu pracy pojawia się on – wolny dzień. Z jednej strony cieszysz się, że w końcu odpoczniesz, z drugiej – czujesz ogromny stres i napięcie, by ten dzień jak najlepiej wykorzystać. I w efekcie nie odpoczywasz, bo po prostu nie potrafisz. No to się naucz!

Odpoczynek, choć brzmi to absurdalnie, to czynność, której trzeba się nauczyć. Jak każdej innej. Szczególnie gdy nie potrafimy spędzić kilku minut na bezczynności, a każdy wolny dzień jest dla nas okazją do szukania sobie kolejnych zadań do wykonania – odrabiania zaległości w pracy, prania firan czy załatwienia sprawy na drugim końcu miasta. ‒ Mamy nawyk działania, wydaje nam się, że czas powinien być zaplanowany do ostatniej minuty. Nawet odpoczynek musi być według nas najbardziej efektywny i aktywny, bo w przeciwnym wypadku „marnujemy weekend” – mówi psycholog Igor Rotberg. A taki „reset” dla umysłu jest konieczny. Ciągła praca na wysokich obrotach angażujących nasz umysł może doprowadzić m.in. do wypalenia zawodowego, a nieustanny stres obniża odporność organizmu.

Napinasz się zatem wewnętrznie i rozkazujesz sobie: „Dziś jest ten dzień. Koniecznie muszę odpocząć! Koniec kropka”. Pierwsza myśl, która przychodzi do głowy? Leżenie na kanapie. Nie trzeba nic robić i można się beznamiętnie wpatrywać w telewizor. Taki rodzaj odpoczynku wbrew pozorom może nie być dla nas całkiem satysfakcjonujący. Mimo że jest to odpoczynek dla ciała, szczególnie dla osób pracujących fizycznie, umysłowi niewiele daje. Słowem, to pójście po linii najmniejszego oporu.

Często też w swoich aktywnościach kierujemy się raczej modą, a nie własnymi upodobaniami. ‒ Ludzie często odpoczywają snobistycznie, np. fundując sobie skok na bungee. Pytanie, czy rzeczywiście robi się to po to, by odpocząć ‒ mówi psycholog Tomasz Łysakowski w audycji „Na cztery ręce” w radiowej Czwórce. ‒ Zastanówmy się, czy odpoczywamy dla nas samych, czy też tylko po to, by opowiedzieć innym, gdzie byliśmy, co zrobiliśmy. W takiej sytuacji nie tylko nie odpoczniemy, ale będziemy odczuwać jeszcze większy stres. Martwimy się, czy nasza forma odpoczynku robi wystarczająco dobre wrażenie – dodaje Łysakowski. (…)”


całość jest dostępna tutaj:

www.hellozdrowie.pl/psychologia/odpoczywac-trzeba-sie-nauczyc/strona/1


PSYCHOLOG GDAŃSKPSYCHOTERAPIA PSYCHODYNAMICZNA W GDAŃSKU

Prasa: „Nie tylko geny. Co jeszcze dziedziczymy po rodzicach?”

Na stronie internetowej tygodnika „Newsweek” pojawił się ciekawy artykuł o tym, co i w jaki sposób możemy dziedziczyć w genach po naszych rodzicach:

Psychoterapia Psychodynamiczna w Gdańsku„Po przodkach dziedziczymy nie tylko kolor oczu czy skłonność do niektórych chorób. Jak dowodzą najnowsze badania – mogą nam oni przekazać także lęki po traumatycznych przeżyciach.

Dwa lata temu w duńskim szpitalu Hvidovre na operację zmniejszenia żołądka przyszedł otyły mężczyzna. Miała być to standardowa procedura – z jednym wyjątkiem. Tydzień przed operacją pacjent oddał próbkę spermy do badań naukowych. Zrobił to również tydzień po zabiegu i rok później. Eksperci z Uniwersytetu w Kopenhadze zbadali, jaki wpływ na materiał genetyczny mężczyzny mają aktualna waga i doświadczenia związane z operacją oraz czy może je przekazać potomstwu. A więc czy dzieci dziedziczą po rodzicach tylko to, co jest zapisane w genach.

Nie tylko aktualne zwyczaje żywieniowe i waga rodziców, ale i pamięć przykrych doświadczeń, które ich dotknęły, mogą być przekazywane z pokolenia na pokolenie. Brzmi nieprawdopodobnie? Od lat wiadomo przecież, że po przodkach można dziedziczyć wygląd, podatność na choroby, a nawet talenty czy zdolności, ale jak to możliwe, by rodzice przekazywali dzieciom także wspomnienia o traumatycznych przeżyciach?

Badanie Duńczyków, którzy swoje wyniki opublikowali w czwartek w czasopiśmie „Cell Metabolism”, nie jest jedynym, które pokazuje, że również niektóre emocje mogą być dziedziczone. Tyle tylko, że nie da się tego wytłumaczyć za pomocą praw genetyki, bo geny nie biorą w tym udziału. Naukowcy są już jednak na tropie rozszyfrowania tego mechanizmu.

Czy można odziedziczyć emocje?

Naukowcom udało się na przykład wykazać, że traumatyczne wydarzenia, które dotykają rodziców w dzieciństwie i młodości, czyli zanim doczekają się potomstwa, wpływają na zdrowie ich dzieci. Ogromnym zwolennikiem tej teorii już przed laty był neurolog Michael Meaney z McGill University w Montrealu.

Jego zdaniem to nie przypadek, że są rodziny, w których członkowie z kolejnych pokoleń podejmują próby samobójcze. Uczony badał mózgi samobójców, którzy targnęli się na życie pod wpływem traumatycznych przeżyć, i porównywał je z mózgami ofiar wypadków, które do chwili śmierci wiodły szczęśliwe życie. Różnice były ewidentne. U samobójców w komórkach ośrodków mózgu zawiadujących emocjami uczony znalazł związki, które – jak założył – uaktywniają geny, odpowiedzialne za wytwarzanie hormonów stresu lub tłumią te decydujące o odporności psychicznej. (…)”


cały tekst można przeczytać tutaj:

http://nauka.newsweek.pl/dziedziczenie-genow-po-rodzicach-co-odziedzicza-dzieci-po-rodzicach,artykuly,375289,1.html


  PSYCHOLOG GDAŃSKPSYCHOTERAPIA PSYCHODYNAMICZNA W GDAŃSKU

Portale internetowe: „Depresja u dzieci i młodzieży – jak ją rozpoznać?”

Na portalu internetowym „Se.pl” pojawił się zwięzły artykuł dotyczący pojawiania się depresji u dzieci i młodzieży. Warto przeczytać i wiedzieć, jak rozpoznać niepokojące symptomy:

Psychoterapia Psychodynamiczna w Gdańsku„Depresja to termin, który stał się bardzo popularny w codziennym słowniku. Jest często używany dla określenia nastroju przygnębienia, smutku, poczucia beznadziei czy bezsilności. Choć kojarzymy go zazwyczaj z pełnym problemów światem dorosłych, to jednak dotyka on coraz częściej dzieci i młodzież.

Czym jest depresja i jak się objawia?

W medycznych klasyfikacjach chorób depresja jest umieszczana w grupie zaburzeń nastroju (zaburzenia afektywne). O zespole depresyjnym mówi się w przypadku długotrwałego, szkodliwego i poważnego stanu, charakteryzującego się nadmiernym obniżeniem nastroju oraz innymi objawami psychicznymi, behawioralnymi i fizycznymi. Objawy depresyjne mogą współwystępować z innymi zaburzeniami, stanami lub być związane z trudnymi przeżyciami czy ciężkimi wydarzeniami życiowymi. Depresja jest jednym z najczęściej występujących zaburzeń psychicznych u dzieci i młodzieży. Jej kliniczną formę stwierdza się u 1 proc. dzieci przedszkolnych, 2 proc. dzieci w przedziale wiekowym 6—12 lat oraz 4—8 proc. (a według innych badań nawet do 20 proc.) w grupie młodzieńczej. W okresie dzieciństwa zaburzenie depresyjne występuje równie często w przypadku obu płci. W okresie dojrzewania dwukrotnie częściej na depresję chorują dziewczynki. Najczęściej z depresją u dzieci współwystępują zaburzenia lękowe, ale może ona także towarzyszyć zaburzeniom zachowania (CD, ODD), zespołowi nadpobudliwości ruchowej z deficytem uwagi (ADHD) oraz używaniu substancji psychoaktywnych.

Objawami depresji u dzieci są:

–  smutek i drażliwość,
–  spadek energii oraz nadmierna męczliwość,
– ograniczenie lub rezygnacja z zainteresowań i aktywności, które dotychczas sprawiały przyjemność,
– zmiany w zakresie aktywności psychoruchowej (zarówno spowolnienie jak i pobudzenie),
–  poczucie braku nadziei lub sensu życia, a także bezradności  lub winy,
– niskie poczucie własnej wartości,
– zaburzenia koncentracji uwagi,
– nawracające myśli o śmierci lub samobójstwie,
– wzrost lub spadek apetytu oraz zmiana wzorca snu (trudności z zasypianiem lub wczesne wybudzanie). (…)”


cały artykuł jest dostępny tutaj:

http://www.se.pl/styl-zycia/zdrowie-i-psychologia/depresja-u-dzieci-i-mlodziezy-jak-ja-rozpoznac_736403.html


 PSYCHOLOG GDAŃSKPSYCHOTERAPIA PSYCHODYNAMICZNA W GDAŃSKU

Wpisy na blogach: „Analiza roku – co daje, dlaczego warto i jak ją zrobić.”

Na blogu Andrzeja Tucholskiego pojawił się ciekawy wpis dotyczący autoterapeutycznej analizy mijającego roku. Jest dużo konkretnych rad!

Psychoterapia Psychodynamiczna w Gdańsku

„Minionych dni już nie cofniesz i nie naprawisz. Dzięki zastanowieniu się nad nimi możesz jednak wpłynąć na przyszłość. Dni dobre mogą się powtórzyć lub, kto wie, nawet polepszyć. Dni złych może być mniej lub ich przebieg może być łagodniejszy. Wystarczy prosta, szybka analiza.

CO DAJE PRZEANALIZOWANIE MINIONEGO ROKU?

Po pierwsze, wartość sentymentalną. Nie ma takiej opcji, bym sam z siebie, w grudniu, pamiętał to, co robiłem w marcu. W dobre dni ledwo pamiętam to, co robiłem przed tygodniem. Dzięki spokojnemu przejrzeniu kalendarza wracam do wszystkich wydarzeń z należytą uwagą. I do tych dobrych, i do tych złych. A nawet do tych zupełnie neutralnych. Po latach można wracać już do samych analiz.

Własne życie to coś, co dobrze jest pamiętać.

Po drugie, uczysz się. Chłodne, uczciwe spojrzenie na swoje porażki i zwycięstwa, na słoneczne i deszczowe dni pozwala Ci zrozumieć ich genezę, powody, przyczyny, wyjaśnienia, przebieg, zależności i wszystko to, czego Ci potrzeba, by móc konkretne sytuacje w przyszłości powtórzyć. A innych – uniknąć.

Po trzecie,  ludzie często nie zauważają pierwszego sparzenia (lub pierwszego sukcesu), lecz dopiero drugie, czy wręcz trzecie. Dzięki analizie możesz przyspieszyć proces „powtarzania doświadczeń” i zauważyć „coś” o wiele szybciej. Już starożytni Indianie mawiali, że skoro można szybciej, to po co wolniej.

DLACZEGO WARTO PRZEANALIZOWAĆ ROK

Odpowiedź krótka jest bardzo prosta: robili tak wszyscy wielcy ludzie w historii.

Wzorowanie się na najlepszych to całkiem niegłupia strategia 🙂

Odpowiedź dłuższa jest trochę bardziej złożona. Analiza roku będzie w najgorszej, najbardziej denerwującej wersji trwała około dwóch godzin. To dokładnie tyle ile trwa: przygotowanie sporego obiadu; film akcji; powrót do domu przez zakorkowane miasto; dobre wyjście na siłownię; cztery mecze w HotSa czy, powiedzmy, dwa godzinne spotkania.

Każdą z tych czynności można bez większych problemów „anulować”, maksymalne koszty alternatyw nie powinny przekroczyć stu złotych, a korzystając z „zaoszczędzonego” okienka można sprawić, że kolejny rok nie będzie „lepszy” wyłącznie dzięki telefonowi od cioci z Luizjany, która od dwunastu lat zawsze życzy wszystkim tego samego.

Dzięki dobrej analizie szykujesz grunt pod to, by Twój umysł stał się najlepszym możliwym narzędziem do ogarnięcia przyszłego roku tak, jak sobie zażyczysz. Zobacz: skoro nawet NIE WIESZ, że coś w Twoim życiu było negatywne to jak dokładnie planujesz uniknąć powtórki? (…)”


cały tekst jest dostępny tutaj:

www.andrzejtucholski.pl/2015/analiza-roku-co-daje-dlaczego-warto-i-jak-ja-zrobic


PSYCHOTERAPIA PSYCHODYNAMICZNA W GDAŃSKUPSYCHOLOG GDAŃSK